System start&stop niechętnie działa? To nie powód do radości
Wielu kierowców nie cierpi systemu start&stop. Również mechanicy nie mają o nim dobrej opinii. Warto wiedzieć dlaczego nagle przestaje działać i przez kilka dni w ogóle nie gasi silnika. Nie jest to powód do radości - wprost przeciwnie.
03.08.2022 | aktual.: 18.10.2024 06:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Start&stop ma za zadanie wyłączać silnik w czasie postoju, nawet na kilka sekund, kiedy jego praca jest zbędna. I to właśnie z tego powodu system denerwuje wielu kierowców. Można go oczywiście wyłączyć, ale w znakomitej większości aut trzeba tę czynność powtarzać po każdym uruchomieniu samochodu.
Mechanicy też niepochlebnie się o nim wypowiadają. Jego praca nie jest bez wpływu na kondycję silnika, ale też i akumulatora, który w ciągu dnia wielokrotnie musi wykonywać ciężką pracę. Dlatego też do aut z tym systemem stosuje się specjalne akumulatory w technologii AGM lub EFB. Kosztują od 500 zł w górę, a niektóre nawet ponad 1000 zł.
Zobacz także
Start&stop przestał działać? Nie ciesz się
System start&stop nie zawsze jest aktywny, co sygnalizuje lampka na desce rozdzielczej z przekreśloną literą "A" lub świecąca się na pomarańczowo i napisem OFF. To jeszcze nie oznaka awarii, ponieważ system aktywuje się wtedy, kiedy sprzyjają temu warunki. A chodzi tu m.in. o temperaturę silnika, ale też otoczenia, użycie klimatyzacji czy stan naładowania akumulatora.
I to ostatnie może być powodem do niepokoju. Jeśli system start&stop nie działa od kilku dni, pomimo iż go nie wyłączaliście, to może świadczyć o kiepskim stanie akumulatora. Aby to naprawić, są dwa wyjścia.
Jeśli auto było używane przez dłuższy czas na krótkich odcinkach, to mogło dojść do rozładowania akumulatora w wyniku niedoładowania przez alternator. Nie ma on bowiem tak dużych "mocy przerobowych", by naładować akumulator w ciągu zaledwie kilku czy kilkanastu minut jazdy. Zatem w takim przypadku zwykle wystarczy naładować akumulator i wszystko powinno wrócić do normy.
Drugi wariant jest gorszy. Akumulator pomimo, iż działa i jeszcze uruchamia silnik, to nie jest już w stanie się tak naładować, by wrócić do pełnej sprawności. Może się okazać, że nawet jego naładowanie prostownikiem czy ładowarką nie pomoże. Jeśli tak jest, to trzeba go wymienić, a ceny akumulatorów do aut z systemem start&stop, jak już wcześniej napisałem, do niskich nie należą.
Co zrobić, by to się nie powtórzyło?
Mechanicy lubią narzekać na niszczące akumulator działanie systemu start&stop, ale rzadko kiedy wina leży tylko po tej stronie. Brak obsługi akumulatora to jedna z głównych przyczyn jego szybkiego zużycia.
Pomimo obietnic producentów o bezobsługowości (zarówno samochodów, jak i akumulatorów) to przez dziesięciolecia nic się nie zmieniło w tej kwestii. Trzeba je ładować prostownikiem przynajmniej dwa razy w roku, najlepiej trzy razy. Wtedy posłużą dużo dłużej.