Mechanicy wypowiedzieli się o systemie start-stop. Większość twierdzi, że jest szkodliwy

System start-stop stał się normą w autach, ale wielu kierowców nie jest przekonanych do jego słuszności. Głos w tej dyskusji zabrali mechanicy. W ankiecie przygotowanej przez branżowy serwis internetowy znacząca większość fachowców stwierdziła, że jest on szkodliwy dla podzespołów samochodu.

Co ciekawe, nie we wszystkich samochodach system start-stop można wyłączyć przyciskiem
Co ciekawe, nie we wszystkich samochodach system start-stop można wyłączyć przyciskiem
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński
Marcin Łobodziński

30.08.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

91,6 proc. respondentów uważa, że system start-stop powoduje przyspieszoną eksploatację części samochodu. Najwięcej ankietowanych wskazało rozrusznik (ok. 82 proc.) oraz akumulator (67,4 proc.). W ankiecie przygotowanej przez MotoFocus.pl w 2019 roku wzięło udział 514 osób.

Ponad połowa użytkowników wyłącza lub wyłączałaby system start-stop w codziennej eksploatacji. Niestety nie wszystkie auta umożliwiają trwałą dezaktywację systemu bez głębszej ingerencji w elektronikę. Jedyne samochody, jakie przychodzą mi na myśl, to auta pochodzące z Grupy FCA. W pozostałych system start-stop aktywuje się na nowo po wyłączeniu silnika i ponownym uruchomieniu.

Po co system start-stop?

System start-stop został opracowany na potrzeby badań zużycia paliwa i emisji spalin. W cyklu pomiarowym auto poddane próbie kilkukrotnie się zatrzymuje, symulując tym samym ruch miejski. Jako że chodzi o każdy gram zużytego paliwa, dla osiągnięcia możliwie najlepszych wyników producenci zdecydowali się na system, który wyłącza silnik w czasie postoju. Włącza go, gdy tylko kierowca naciśnie pedał sprzęgła (skrzynia manualna) lub zdejmie nogę z hamulca (skrzynia automatyczna).

Dziś jest to praktyczne, faktycznie zmniejszające zużycie paliwa rozwiązanie, stosowane przez wszystkich producentów aut, w niemal wszystkich modelach.

Pewne wątpliwości

System start-stop co do zasady mocniej obciąża rozrusznik i akumulator. To nawet nie podlega dyskusji. Dlatego w silnikach z tym rozwiązaniem stosowane są odpowiednio "wzmocnione" podzespoły. Pozostaje jeszcze wiele wątpliwości co do turbosprężarki, która po wyłączeniu silnika może nie być smarowana, czy automatycznej skrzyni biegów.

W najnowszych samochodach, z instalacją elektryczną opartą na systemie 48-woltowym, wyposażonych w układy mikrohybrydowe, system start-stop jest jeszcze bardziej zaawansowany. Silnik wyłącza się nawet w czasie jazdy, nawet z prędkością autostradową. Jak to się będzie sprawować po latach? Dowiemy się za kilka lat.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (108)