Sprzedałeś pojazd? Lepiej sprawdź, czy dopełniłeś formalności. Urzędy wymierzają kary
Kary za brak zgłoszenia nabycia i zbycia pojazdu obowiązywały od lat, ale nie były często egzekwowane. Wiele zmieniło się na początku tego roku, kiedy organy rejestrujące zaczęły robić porządki. Efektem tego są już pierwsze kary dla właścicieli pojazdów, którzy je sprzedali, nawet kilka lat temu.
25.05.2024 | aktual.: 25.05.2024 13:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do 2020 roku rejestrowanie i zgłaszanie sprzedaży pojazdów było często niedopełnianą formalnością. Na właścicielach kupowanych i sprzedawanych aut ciążył teoretyczny obowiązek zawiadomienia o nabyciu lub zbyciu pojazdu. O ile nabycie zgłaszało wielu, o tyle zbycie już niekoniecznie. Nikt się tym specjalnie nie przejmował, bo i widmo jakiejkolwiek kary było jedynie czystą teorią.
W 2020 roku rząd postanowił to bardziej egzekwować i nałożył karę za brak zawiadomienia starosty o nabyciu pojazdu. Kara miała wynosić od 200 do 1000 zł i setki takich kar nałożono na nowych właścicieli, którym nie chciało się dopełnić formalności. W czasie pandemii urzędy zostały dosłownie zasypane zawiadomieniami, a nawet wnioskami o rejestrację pojazdu. Tym bardziej, że pojawił się też obowiązek rejestracji pojazdu nabytego za granicą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także
Z czasem zaczęło się robić jeszcze ciekawiej, bo choć obowiązek zbycia pojazdu też istniał, to nie wymierzano kar za jego niedopełnienie. A kiedy zaczęto wymierzać, organy administracyjne i sądy "pokłóciły się" w temacie interpretacji prawa.
Przykładowo Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Poznaniu uchyliło decyzję o nałożeniu kary dla osoby, która nie zgłosiła zbycia pojazdu. Zdaniem SKO obowiązek taki dotyczy właściciela, a w dniu sprzedaży osoba, która dostała karę nie była już właścicielem. Innego zdania był Sąd Administracyjny. Niemniej prawo znów zmieniono.
Zobacz także
Jak jest teraz?
Od 1 stycznia 2024 roku postanowiono zrobić porządek z pojazdami i w bazie CEPiK. Mają z niej zniknąć tzw. martwe dusze, czyli pojazdy wciąż zarejestrowane, ale już nieistniejące.
Nowe prawo nakłada obecnie dwa obowiązki:
- zgłoszenia zbycia pojazdu
- jego rejestrację po nabyciu.
Nie ma już obowiązku zgłoszenia nabycia pojazdu, bo trzeba go rejestrować. I trzeba to zrobić w terminie do 30 dni. Za niedopełnienie tego obowiązku dostaniemy karę 500 zł, a jeśli przeciągniemy termin powyżej 180 dni to kara wzrośnie do 1000 zł. Jeszcze gorzej, kiedy pojazd odziedziczymy bo wtedy po 180 dniach dostaniemy karę 2000 zł.
Jeśli sprzedamy pojazd, to należy zgłosić jego zbycie, a za brak takiej informacji do starosty grozi 250 zł kary, niezależnie od terminu. Zbycie pojazdu to znacznie mniejszy problem, bo można to zrobić przez internet, korzystając z profilu zaufanego. Wystarczy wysłać, oczywiście przez internet, zdjęcie umowy sprzedaży.
Jest jeszcze jedna zmiana względem lat wcześniejszych. Urzędy wzięły się solidnie do roboty i bezwzględnie egzekwują prawo, jeśli faktycznie ma być porządek w CEPiKu. Nie ma wymówek i tak kary dostają nawet właściciele pojazdów, którzy sprzedali je kilka lat temu, a nie poinformowali o zbyciu.
Przykładem jest opisywany przez Auto Świat przypadek pani Mariki, która sprzedała auto dwa lata temu, a teraz musi zapłacić 250 zł kary. Niewiele, ale jednak. Niewiele, ale ma to zachęcić do zgłaszania, które też jest czymś, co można załatwić w kilka minut siedząc ze smartfonem w dłoni.