Ruszyła policyjna akcja "Pasy". Na drogach 5 tys. funkcjonariuszy
Policja wzięła się za kierowców poruszających się bez pasów bezpieczeństwa. 5 tys. funkcjonariuszy kontrolowało drogi w całej Polsce. Posypały się mandaty.
28.09.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od godziny 6 rano do 22 wieczorem, 28 września 2018 roku, prowadzone były ogólnopolskie działania kontrolno-prewencyjne pod nazwą "pasy". Mundurowi zwracali też uwagę na pasażerów oraz dzieci, które powinny być przewożone w specjalnych fotelikach. Pomimo tego, że coraz więcej samochodów ma systemy przypominające o obowiązku zapinania pasów, to zagadnienie dalej jest ignorowane przez kierowców.
Niezapięcie pasów może nas kosztować. Taryfikator mandatów przewiduje karę w wysokości 100 zł i 2 punktów karnych. Taka sama stawka (lecz już bez punktów) dotyczy pasażera. Większa kara przewidziana jest za przewożenie dzieci bez odpowiedniego fotelika. W takiej sytuacji wyniesie 150 zł, a kierowca otrzyma dodatkowo 6 punktów karnych.
Niezapięte pasy są doskonale widoczne dla funkcjonariuszy, którzy wyposażeni są w laserowe mierniki LTI 20/20 TruCam. Kierowcy mogą mieć wątpliwości co do pomiarów prędkości, lecz te urządzenia wyposażone są też w kamerę, dzięki której jak na dłoni widać kierujących bez pasów. Podobnie jest z nieoznakowanymi radiowozami wyposażonymi w sprzęt nagrywający – rejestratory umieszczone są w nich również z tyłu.
Nawet jeśli kary pieniężne nie robią na nas wrażenia, warto zauważyć, że przy kolizji przy prędkości 50 km/h nasze ciało zachowuje się jakby ważyło 2,5 tony. Pasy przytrzymują nas w fotelu w przypadku gwałtownego hamowania. Dodatkowo zmniejszają ryzyko odniesienia ciężkich obrażeń 25 razy. Poza tym, systemy bezpieczeństwa domyślnie zakładają, że kierowca ma zapięte pasy i dopiero wtedy mogą wydajnie pracować. Niezapięty pasażer może odnieść znacznie większe obrażenia chociażby z racji eksplodującej poduszki.