Rozpędzili omegę do 200 km/h i uderzyli nią w autobus. Został tylko bagażnik
Prowadzący youtubowy kanał Bri4ka postanowili sprawdzić, jak niemłody już opel omega zachowa się w starciu z autobusem. Crash test przeprowadzono przy prędkości ponad 200 km/h. Gdyby w środku zamiast manekinów siedzieli ludzie, nikt nie wyszedłby z wypadku cało.
02.10.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Większość testów zderzeniowych - przeprowadzanych przez organizacje takie jak NCAP czy IIHS - odbywa się przy prędkościach nie większych niż 70 km/h. Współczesne samochody wychodzą zwykle z takich prób zwycięsko, zapewniając przewożonym osobom właściwy poziom ochrony. Co jednak stanie się, gdy znacząco zwiększymy prędkość? Odpowiedź znajdziecie na poniższym filmie.
World’s fastest crash test 208+ km/h| Скорост| Safety BRI4KA Academy | ENG SUB
Wideo jest dość długie, ale główna akcja rozpoczyna się w okolicach 18. minuty. Ostatnia generacja Opla Omegi zostaje rozpędzona do nieco ponad 200 km/h i następnie uderza w bok zaparkowanego, miejskiego autobusu. Choć różnice mas pomiędzy pojazdami są spore, siła uderzenia jest tak wielka, że autobus zmienia swą pozycję, przesuwając się o kilkanaście metrów. Z kolei opel wygląda tak, jakby właśnie opuścił zgniatarkę.
Kabina pojazdu właściwie przestała istnieć. Kierowca i pasażerowie, nawet ci siedzący z tyłu, nie mieliby najmniejszych szans na przeżycie. Jedynie bagażnik pozwala rozpoznać, z jakim autem mamy do czynienia. Ta szokująca próba daje do myślenia i udowadnia, że zderzenia przy prędkościach rzędu 200 km/h to pewna śmierć. Niestety, fizyka jest nieubłagana.