Renault Arkana trafi do Europy. Producent potwierdza debiut w 2021 roku
Renault Arkana to atrakcyjnie wystylizowany SUV ze ściętym tyłem sprzedawany w Rosji od lipca 2019 roku. Jak się okazuje, auto trafi również na rynki Europy Zachodniej. Stanie się to już w pierwszej połowie 2021 roku.
23.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy Renault zaprezentowało Arkanę, będącą tak naprawdę francuskim odpowiednikiem koreańskiego Samsunga XM3, wszyscy zastanawialiśmy się, dlaczego auto trafi wyłącznie na rosyjski rynek zamiast do naszych salonów. Samochód, który wygląda naprawdę nieźle, jest reprezentantem popularnego w Europie segmentu, a w dodatku ma atrakcyjną cenę to przecież przepis na sukces.
Najwyraźniej Francuzi też to zauważyli i zmienili dotychczasowe plany. Arkana będzie sprzedawana w Europie - to już pewne. Jak informuje producent, sprzedaż rozpocznie się już w pierwszej połowie 2021 roku.
Co ciekawe, auto będzie dość mocno różnić się od różnić się od rosyjskiego odpowiednika. Wystarczy wspomnieć, że dostanie zupełnie inną platformę CMF-B, którą będzie dzielić z Clio i Capturem, a nie jak na Wschodzie z Dacią Duster.
Mało tego, wszystkie jednostki, które zagoszczą w gamie nowego Renault zostaną zelektryfikowane: silniki TCe 140 i TCe 160 otrzymają wsparcie tzw. miękkich hybryd. Oprócz tego możemy spodziewać się pełnej hybrydy E-Tech opartej na benzynowej jednostce o pojemności 1,6 litra.
Renault przewiduje też bogate wyposażenie i wiele wersji do wyboru. Wśród nich sportowo wystylizowane wydanie R.S Line charakteryzujące się pomarańczowym lakierem Orange Valencia kontrastującym z błyszczącymi, czarnymi wstawkami i polerowanymi felgami o wzorze R.S.
Już w standardzie będzie można liczyć m.in. na rozbudowane multimedia Easy Link z Android Auto i Apple CarPlay, cyfrowe zegary, pół-autonomiczny system jazdy czy kamery 360 stopni. Takie wyposażenie w połączeniu z ekologicznym napędem składa się na obraz auta, które może być pozycjonowane wyraźnie wyżej niż rosyjski odpowiednik. Jak przełoży się to na ceny? Odpowiedź powinniśmy poznać w najbliższych miesiącach.