RAM 1500 TRX ma silnik V8, 712 KM i Forda F‑150 Raptora na celowniku

RAM 1500 TRX był wyczekiwany już od kilku lat, bowiem w 2016 roku firma pokazała koncept Rebel TRX. Inżynierowie nie spieszyli się specjalnie z wprowadzeniem na rynek konkurenta Raptora, lecz po części wynikało to z faktu, że auto wyróżnia się nie tylko silnikiem V8 o pojemności 6,2 l i mocy 712 KM (ma też 880 Nm!). Ford ma "zaledwie" 450 KM. Zmiany są bardziej zaawansowane.

Wzmocniono ramę, a przedstawiciele marki mówią, że wytrzyma ona "powtarzalne skoki" czy ciężką jazdę terenową "w przeciwieństwie do konkurencji", co jest prztyczkiem w nos dla Forda, który zaliczył aferę z "łamiącymi" się F-150 Raptorami. Co ciekawe, RAM "wie", kiedy jest w powietrzu i jest w stanie przygotować się na lądowanie, ustawiając odpowiednio skrzynię i elementy zawieszenia.

Moc to nie wszystko – ośmiobiegowa skrzynia produkcji ZF jest wyjęta z Jeepa Gran Cherokee Trackhawk, a cały układ napędowy (ze sztywnym mostem Dana 60) został wzmocniony. RAM ma elektroniczną blokadę tylnego dyferencjału. 35-calowe opony przygotowano specjalnie dla tego modelu, całkowicie przeprojektowano też tylne zawieszenie, które ma nowe punkty mocowania. Za tłumienie nierówności odpowiadają adaptacyjne amortyzatory Bilstein Blackhawk E2. Wisienką na szczycie tortu jest poszerzenie RAM-a o 20,3 cm.

RAM 1500 TRX ma system filtrowania kurzu, by żaden pyłek nie dostał się do kabiny, gdy gnacie po pustyni z prędkością maksymalną wynoszącą 190 km/h. Możecie też czuć się bezpiecznie, brodząc. Auto poradzi sobie z potokiem o głębokości 813 mm.

RAM 1500 TRX zostanie wyceniony na ok. 70 tys. dolarów, a producent przygotował specjalną edycję limitowaną, która obejmie 702 egzemplarze i będzie miała np. 19 głośników czy koło zapasowe zamontowane na orurowaniu paki.