Pożar statku na Atlantyku. Na pokładzie porsche, bentleye i lamborghini
Na Atlantyku, w pobliżu Azorów dryfuje płonący statek. Pożar wybuchł 16 lutego 2022 roku. Wojsko ewakuowało wszystkich członków załogi. Na pokładzie zostały jednak tysiące nowych aut, wliczając w to rzadkie, luksusowe modele.
18.02.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ogromny transportowiec Felicity Ace pływający pod panamską banderą 10 lutego 2022 roku wypłynął z portu w niemieckim Emden, gdzie na jego pokład trafiło blisko 4 tys. samochodów. Jak podaje niemiecki magazyn Handelsblatt, agencja Reuters oraz BBC, to auta koncernu Volkswagena, w tym marek Porsche, Audi, Lamborghini i Bentley.
Sześć dni później, gdy statek znajdował się u wybrzeży Portugalii, w ładowni wybuchł ogromny pożar. Do akcji włączyła się portugalska marynarka, która nie była w stanie opanować żywiołu. Na szczęście zdołała ewakuować wszystkich 22 członków załogi - bez obrażeń, bezpiecznie dotarli na ląd.
200-metrowy Felicity Ace wypchany luksusowymi autami został natomiast porzucony na pastwę losu. Obecnie dryfuje u wybrzeży Azorów. Niestety szanse na to, że jakakolwiek część cennego ładunku przetrwa żywioł, są raczej niewielkie.
Jak donosi Bloomberg, jest to kolejny duży cios dla europejskiej branży motoryzacyjnej, osłabionej przez pandemię koronawirusa i problemy z dostępnością półprzewodników. O pechu Volkswagena dodatkowo świadczy fakt, że to nie pierwszy morski wypadek z niemieckimi autami w tle. W 2019 roku w wyniku pożaru zatonął statek Grande America, zabierając ze sobą ponad 2 tys. pojazdów.