Polski supersamochód to ściema? Arrinera Automotive odpiera zarzuty
Po niedawnych nowych informacjach na temat Arrinery wydawało się, że może być już tylko lepiej. Jednak ostatnio ukazał się reportaż demaskujący rzekome kłamstwa na temat projektu polskiego supersamochodu. Co do powiedzenia w tej sprawie ma główny zainteresowany - Arrinera Automotive?
19.05.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po niedawnych nowych informacjach na temat Arrinery wydawało się, że może być już tylko lepiej. Jednak ostatnio ukazał się reportaż demaskujący rzekome kłamstwa na temat projektu polskiego supersamochodu. Co do powiedzenia w tej sprawie ma główny zainteresowany - Arrinera Automotive?
Wojna słowna na fakty i mity rozpętała się od opublikowania reportażu, który możecie obejrzeć poniżej.
Arrinera Automotive bacznie obserwuje przepływ informacji w Internecie i wydała już oficjalne stanowisko w tej sprawie. W skrócie można powiedzieć, że zarzuty zostały odparte.
Arrinera Automotive twierdzi, że auto nie zostało skonstruowane w firmie Bojar, z którą przedsiębiorstwo zakończyło współpracę w lutym 2009 roku. Prawdą jest, że Bojar przygotował z myślą o Arrinerze elementy nadwozia z laminatów, jednak ostatecznie nie zostały one użyte w prototypie samochodu.
Również za design auta nie odpowiada Bojar, tylko projektant Pavlo Burkatskyy. Przedsiębiorstwo zdementowało również to, że prototyp był tylko atrapą i nie jeździł - w maju 2011 przed prezentacją konceptu przeprowadzono jego testy.
Arrinera Automotive przyznaje się do zamontowania w swoim aucie nawiewów z Opla Corsy. Dodaje jednak, że takie same znajdują się w superaucie Noble M600. Jako inny przykład podobnej sytuacji podaje również Zenvo ST1, gdzie przed oczami kierowcy znajdują się zegary rodem z Porsche, nawiewy z Seata Ibizy oraz panel klimatyzacji z Corvette C6. Firma twierdzi, że część centralna deski rozdzielczej Arrinery, część środkowa, część pod kierownicą oraz wnęka wraz z panelem dostępu do bezpieczników zostały przez nią opatentowane i nie pochodzą z żadnego innego auta.
Odniesiono się również do zarzutów o zastosowanie panelu klimatyzacji z Audi S6 C5. W produkcyjnej wersji auta będzie zupełnie inny panel, przy czym przedstawiciele marki przypominają, że panele wykorzystywane przez Audi i GM są produkowane przez przedsiębiorstwa Delphi, Denso i Valeo. Również takie samochody jak Lamborghini Diablo i Pagani Zonda nie miały paneli klimatyzacji własnych konstrukcji. Także zegary w ostatecznej wersji auta nie będą przypominały tych z Audi - trafić tam mają wyświetlacze OLED.
Ponadto Arrinera Automotive przypomniała definicję repliki, pod którą ich konstrukcja nie podchodzi. Argumentuje to tak:
"
[W] takiej sytuacji należałoby bowiem uznać, iż samochody takich firm jak Lamborghini (podzespoły Audi), Pagani (podzespoły Mercedesa), Wiessmann (podzespoły BMW), Noble (podzespoły Volvo/Yamaha, poprzednio Forda), Artega (podzespoły VW), Gumpert (podzespoły Audi) są replikami innych aut.
Jednocześnie jednak nie odmawia nikomu prawa do dostrzegania podobieństw Arrinery do innych supersamochodów. Ważne jest także potwierdzenie tego, że wersja produkcyjna auta ma mieć jeszcze zmodyfikowaną stylistykę.
Spółka potwierdza umieszczenie pod maską auta silnika o oznaczeniu LS9, czyli 6,2-litrowej V8 o mocy 647 KM i 819 Nm. Odnośnie do braku potwierdzenia dostaw silników od GM Arrinera Automotive odpowiada, że rozmowy w sprawie bezpośredniego nabycia jednostek LS9 u producenta nadal trwają. Przy tym jednak zaznacza, że zawsze istnieje możliwość kupienia silników u dostawców Lee Noble'a, do których mają bezproblemowy dostęp.
Produkcyjna wersja auta ma być też firmowana dopiskiem "Chassis by Lee Noble". Oznacza to tyle, że rama egzemplarzy, które trafią do klientów, wykonana będzie przez Exile Automotive Limited, w którym Lee Noble jest dyrektorem. Zastrzeżono, że będzie ona miała dokładnie takie same wymiary jak rama zastosowana w prototypie auta.
Ujawniono, że nad projektem auta pracowało łącznie ponad 30 osób, a aktualnie zespół składa się z 10 specjalistów z bogatym doświadczeniem:
- Łukasz Tomkiewicz - prezes zarządu i pomysłodawca
- Lee Noble - odpowiedzialny za stworzenie ramy auta
- Witold Witkowski - główny inżynier
- Zygmunt Trąbiński - elektryka i elektronika
- Krzysztof Stelmaszczyk - inżynier-konstruktor
- Pavlo Burkatskyy - stylista
- Jacek Łukaszewicz - dokumentacja techniczna i wizualizacje
- Darek Bereda - wykonawstwo modeli i form
- Andrzej Pohorecki - projekty konstrukcyjne i nadzór nad pracami
- Magdalena Jarek - biuro i kontakty z mediami
W związku z ukazaniem się w mediach informacji, według spółki nieprawdziwych i dyskredytujących, Arrinera Automotive podjęła działania prawne mające na celu doprowadzenie do sprostowania wszystkich nieprawdziwych oświadczeń.
A co Wy myślicie o tej sprawie? Arrinera będzie pierwszym polskim superautem czy okaże się przereklamowanym projektem? Swoją opinię możecie wyrazić na naszym forum.
Źródło: Arrinera Automotive