Policja zatrzymała auto z Estonii i się zaczęło. Kierowca nie czekał
Pośpiech bywa złym doradcą. Przekonali się o tym dwaj młodzi Estończycy, którzy zamierzali przejechać przez Polskę kradzionym, sportowym audi. Skończyło się na ucieczce przed policją i fatalnej kraksie.
28.01.2023 | aktual.: 28.01.2023 11:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Audi A7 to drogi samochód. W wersji RS7 jest już bardzo drogi i do tego szybki. Taki właśnie samochód podczas patrolu zauważyli policjanci z gliwickiej grupy Speed. Poruszający się autostradą A1 samochód być może nie zwróciłby większej uwagi funkcjonariuszy, gdyby nie to, że poruszał się zdecydowanie zbyt szybko. Mundurowi postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli.
Jadące na estońskich numerach audi zatrzymało się, a policjanci rozpoczęli kontrolę. Postanowili również sprawdzić, czy auto nie figuruje na liście skradzionych pojazdów. Trafili w dziesiątkę, bo szybko okazało się, że auto zostało skradzione w Estonii. Siedzący w samochodzie młodzi mężczyźni zorientowali się, że sytuacja staje się dla nich kiepska i podjęli ucieczkę.
Policjanci gliwickiej grupy Speed rozpoczęli pościg i nie byli w nim bez szans, jak wynika z policyjnych zdjęć, mundurowi poruszali się kią stingerem GT. Samochód o mocy 366 KM pozwolił stróżom prawa dotrzymywać kroku uciekinierom. Kierowca audi nie reagował jednak na sygnały nakłaniające do zatrzymania. Pościg zakończył się w centrum Orzesza, gdy estoński kierowca uderzył w porsche panamerę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
25-letni kierowca i jego 19-letni towarzysz – obydwaj będący obywatelami Estonii – zostali zatrzymani. Policja wyjaśni dokładne okoliczności zdarzenia. Młodym mężczyznom z pewnością nie ujdzie jednak na sucho.