Poradniki i mechanikaPłyn do spryskiwaczy wymieniaj na zimowy już teraz. Oto najprostsza metoda

Płyn do spryskiwaczy wymieniaj na zimowy już teraz. Oto najprostsza metoda

Płyn do spryskiwaczy szyb to absolutnie niezbędny materiał eksploatacyjny oferowany w zimowej postaci. Nic tak szybko nie zamarznie w samochodzie, jak ten środek, dlatego warto poświęcić mu chwilę uwagi i już teraz zacząć jego wymianę.

Zanim rozpocznie się zima, najlepiej kupić koncentrat i powoli wymieniać płyn na zimowy.
Zanim rozpocznie się zima, najlepiej kupić koncentrat i powoli wymieniać płyn na zimowy.
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Marcin Łobodziński

14.11.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nic tak szybko nie sprawi problemów zimą jak nieodpowiedni płyn do spryskiwacza. Brak właściwego ogumienia odczujemy najprędzej wtedy, gdy na drodze pojawi się śnieg lub lód. Płynów chłodzących już się w praktyce nie dzieli na letnie i zimowe. To samo dotyczy olejów. Jednak letni płyn do spryskiwacza zamarznie w układzie już przy temperaturze nieznacznie poniżej 0 st. C. Zamarznie także na szybie, jeżeli w ogóle uda się czymś prysnąć.

Dlatego jest to coś, o czym warto pomyśleć w pierwszej kolejności w ramach przygotowań samochodu do zimy. Jeszcze wtedy, gdy temperatury nie są ujemne. Zwłaszcza, że jego wymiana może zająć trochę czasu, jeśli chcecie to zrobić we własnym zakresie.

Jak najłatwiej wymienić płyn do spryskiwaczy?

Moim zdaniem w sposób zupełnie naturalny, ponieważ wymiana rozumiana jako wylanie jednego i wlanie drugiego płynu jest zbyt skomplikowana i nieekonomiczna. Dlatego już teraz, jesienią, gdy temperatury są jeszcze dodatnie, najlepiej zakupić koncentrat płynu do spryskiwacza i przygotować mieszaninę 1:1, która zapobiega zamarzaniu przy temperaturze około -20 st. C. Taki płyn należy regularnie, w miarę często dolewać do letniego, który pozostał w zbiorniczku.

Po kilku takich dolewkach, gdy wlejecie ok. 3-5 litrów płynu zimowego (zależnie od pojemności), można już liczyć na to, że całość ma wystarczające właściwości zapobiegające zamarzaniu. Wówczas można przejść na proporcje, które rzeczywiście odpowiadają warunkom atmosferycznym. Zasadniczo 1:1 w zupełności wystarcza przez całą zimę, ale można też zmienić je na bardziej ekonomiczne, jeśli warunki na to pozwalają. Na przykład zmieszać dwie porcje wody z jedną porcją koncentratu.

Dokładnie taką samą procedurę "wymiany" można stosować oczywiście z gotowym już płynem do spryskiwaczy. Efekt będzie dokładnie ten sam. Jednak koncentrat to rozwiązanie dla spóźnialskich. Jeżeli przypomnicie sobie o płynie trochę za późno (na przykład na początku grudnia), gdy nocą pojawiają się już pierwsze mrozy, możecie przygotować mieszaninę o wyższej zawartości koncentratu (1 porcja wody na 2 porcje koncentratu), a nawet dolać do zbiorniczka sam koncentrat.

Jedyną, nieprzewidywalną rzeczą, jaka może was spotkać przy takiej wymianie, jest zapach. Trudno się nawet domyślić, czy mieszanina płynu letniego i zimowego będzie ładnie pachniała, czy wręcz przeciwnie.

Co może spowodować letni płyn zimą?

Wbrew pozorom, nie jest to takie błahe, jak się wydaje. Wystarczy, że na mokrej, brudnej drodze minie was ciężarówka, zabrudzi szyby i nagle się okaże, że nie mamy czym ich spryskać, a wycieraczki tylko rozmażą brud.

Jeśli jednak macie stary płyn użyjecie spryskiwacza, a w układzie jest tylko płyn letni, to zamarznie i będzie jeszcze gorzej. Warto pamiętać, że przy niskich temperaturach letni płyn nawet jeżeli w zbiorniczku jest w postaci płynnej, ze względu na większą objętość, to dysze spryskiwaczy mogą być już niedrożne. A nawet jeśli wypłynie na szybę, to może dopiero na niej zamarznąć.

Brak zimowego płynu to nie tylko dyskomfort i mniejsze bezpieczeństwo, ale także narażenie się na awarie. Jeżeli zbiorniczek jest niemal pełny, może dojść do jego pęknięcia po zamarznięciu płynu. Gorzej, gdy awarii ulegnie silniczek napędzający pompkę spryskiwacza. Może on kosztować nawet kilkaset złotych. Co gorsza, jego wymiana nie jest możliwa na drodze, od ręki i trochę potrwa. A w tym czasie nie mamy czym oczyścić szyb czy reflektorów.

Jak używać koncentratów zimowych?

Zwykle stosuje się takie składy, by koncentraty rozcieńczać według poniższej tabeli.

Tabela rozcieńczeń koncentratów do spryskiwaczy

(wartości przciętne)

Temperatura zamarzania

ok. -10°Cok. -20°Cok. -35°C

-40°C

lub niższa

Jednostka koncentratu1121
Jednostka wody2110
W zależności od producenta koncentratu, wartości temperatur mogą się nieznacznie różnić (+/- 5°C)

Jednak nie każdy koncentrat można stosować bez mieszania, w proporcji 1:0. Róbcie to wyłącznie wtedy, gdy producent to umożliwia. Są bowiem takie środki, które nierozcieńczone z wodą mogą powodować uszkodzenia lakieru. Inna sprawa, że w polskich warunkach nie zachodzi konieczność stosowania samego koncentratu.

Koncentrat czy płyn do spryskiwaczy?

To jest bez znaczenia. Koncentrat trzeba rozcieńczać, co oczywiście jest czasochłonne i wymaga wody oraz dodatkowego pojemnika. Wygodniejszy jest więc gotowy płyn, ale przy stosunkowo wysokich temperaturach zimą, bardziej ekonomiczny będzie koncentrat w proporcji 1:2 (koncentrat:woda). Wiele też zależy od możliwości i upodobań.

Często branym pod uwagę czynnikiem jest cena, co wydaje się być zrozumiałe. Niestety nierzadko to właśnie tanie płyny zawodzą. Nie tylko nie sprawdzają się w temperaturach zimowych, np. nie zamarzają w układzie, ale na szybie już tak. Mogą także nieprzyjemnie pachnieć. Są takie, których skład i zapach powoduje złe samopoczucie, co za kierownicą szczególnie nie jest pożądane.

Dlatego cena powinna być ważnym, ale nie kluczowym czynnikiem przy wyborze odpowiedniego produktu. Ważna jest jakość, a tu można liczyć przede wszystkim na renomowanych producentów i znaną markę.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (16)