Odnowili kultowego jeepa. Kolejka już na cztery lata
Restomody stają się coraz popularniejsze, kompleksowe i droższe. Uwagę na pewno zwraca odnowienie Jeepa Cherokee. Przyciąga wzrok malowaniem, urzeka wnętrzem i odstrasza ceną.
05.02.2024 | aktual.: 05.02.2024 21:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kolor Bordeaux Metallic połączony z brązowymi i beżowymi pasami oraz oznakowaniem "Golden Hawk" prezentuje się rewelacyjnie. Trzeba przyznać, że pudełkowate nadwozie generacji SJ zestarzało się z godnością. Pasują tu też opony BF Goodrich.
W środku z kolei znajdziemy tapicerkę wykonaną z jeansów Levi’s, dorzucono też połacie skóry i metalowe wykończenie deski rozdzielczej. Smakowicie i z klasą.
Co ciekawe, zamiast montować pod maską nowoczesny silnik, ekipa JeepHeritage pozostało przy oryginalnym V8 o pojemności 5,9 l. Zamiast gaźników ma on jednak wtrysk paliwa. Odświeżono też hamulce (teraz są tarczowe), wymieniono wydech na lepiej podkreślający możliwości V8.
Ten egzemplarz ma już zabezpieczoną przez rdzą ramę. Odświeżono dyferencjały oraz przekładnie – pracują jak prosto z fabryki.
Samochód przejechał około 2 tys. mil (3220 km) od zakończenia kuracji odmładzającej i szuka nowego właściciela. Jeśli chciałbyś mieć takiego "nowego" jeepa, trzeba będzie głęboko zajrzeć do kieszeni – firma żąda 195 tys. dolarów (785 tys. zł) oraz ustawić się w kolejce liczącej już cztery (!) lata.