Nowy wynalazek Toyoty. Co mają dać fotele kinetyczne?
Toyota postanowiła podzielić się swoim nowym patentem, który w najbliższej przyszłości ma trafić do samochodów Japończyków. Co kierowcom i pasażerom ma jednak dać nowa innowacja, czyli fotele kinetyczne?
24.07.2023 | aktual.: 25.07.2023 18:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mimo że nie widzimy tego na każdym kroku, najwięksi producenci na świecie ciągle szukają sposobów na zaskoczenie zarówno konkurencji, jak i klientów. Technologiczny wyścig zbrojeń wcale nie musi opierać się na gigantycznych innowacjach, które wywrócą całą branżę do góry nogami. Czasem wystarczą drobne usprawnienia, które kierowcom czy pasażerom po prostu umilą życie.
Na bardzo ciekawy pomysł wpadła właśnie Toyota. Japońska marka zgłosiła do Urzędu Patentowego i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych swój nowy wynalazek, nazywany przez nich fotelami kinetycznymi. Sama nazwa brzmi dość enigmatycznie, lecz cel tej konstrukcji ma być bardzo prosty – sprawienie, że ruch ciała będzie mógł zostać maksymalnie ograniczony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ma to być możliwe z pomocą specjalnej, dodatkowej ramy pomocniczej, w której zamontowane będą poduszki, a także czterech amortyzatorów. W reakcji na przeciążenia powstałe na zakrętach czy podczas jazdy w nierównym terenie siedzisko będzie utrzymywało kierowcę centralnie na fotelu. Poprawi to nie tylko wygodę, ale również bezpieczeństwo i widoczność.
Technologia wykorzystująca amortyzatory zaimplementowana została już w Toyocie Tacoma. Kiedy zaś pierwsze fotele kinetyczne z prawdziwego zdarzenia trafią do modeli na całym świecie? Tego nie wiemy. Wszystko zależy od tego, kiedy zostanie zaakceptowany wniosek patentowy, a także kiedy opisywana technologia będzie w pełni gotowa do wdrożenia w produkcji masowej.