Diesel pod maską S6, S6 Avant i S7. Do setki w 5 sekund
Prezentacja nowych Audi S6, S6 Avant i S7 była kwestią czasu. Niemcy zdecydowali się na wprowadzenie do oferty jednostek wysokoprężnych. "Benzyny" również pojawią się w gamie – ale nie na naszym kontynencie.
12.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zacznijmy od najważniejszego – w europejskiej sieci sprzedaży, przynajmniej na razie, nie pojawi się wersja benzynowa. Dostaniemy S6 i S7 w wersji TDI. Pod maską znajdziemy silnik V6 o mocy 349 KM i momencie obrotowym na poziomie 700 niutonometrów. Efekty pracy silnika trafiają na wszystkie koła dzięki ośmiobiegowej skrzyni.
To pozwala katapultować S6 do setki w 5 sekund. Avant (czyli kombi) i S7 Sportback potrzebują na to 0,1 s więcej. Prędkość maksymalna została ograniczona do 250 km/h.
Na innych rynkach auta będą napędzane benzynowym V6 o pojemności 2,9 l, znanym z mniejszego RS4.
Ponadto inżynierowie Audi dorzucają zmodyfikowaną przekładnię kierowniczą oraz zawieszenie zmniejszające prześwit o 10 mm. Po raz pierwszy na liście opcji pojawił się adaptacyjny, pneumatyczny układ.
Za zatrzymanie S6 i S7 będą odpowiadać hamulce z tarczami o rozmiarze 400 mm z przodu i 350 mm z tyłu. Klienci otrzymają możliwość wykupienia układu ceramicznego, który oprócz większej wydajności jest też lżejszy.
Uwagę na zewnątrz zwraca dokładka przedniego zderzaka oraz układ wydechowy z czterema końcówkami. S7 ma nieco większe wloty powietrza. W standardzie montowane są 20-calowe felgi.
Samochody pojawią się w salonach Audi w drugiej połowie roku.