Policja zajęła auta warte 40 mln zł. Są częścią ogromnego skandalu

Niemiecka policja przeprowadziła pod koniec kwietnia akcję, której efektem było zajęcie czterech bugatti veyronów. Każdy z nich był częścią limitowanej edycji legend, ograniczonej do 18 egzemplarzy. Bardzo możliwe, że środki do ich zakupu zostały pozyskane w sposób nielegalny.

Les Légendes de Bugatti to seria składająca się z sześciu wersji. Każda z nich posiada tylko 3 egzemplarze
Les Légendes de Bugatti to seria składająca się z sześciu wersji. Każda z nich posiada tylko 3 egzemplarze
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Kamil Niewiński

28.04.2024 | aktual.: 29.04.2024 12:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak informuje "Bild", w piątkowy poranek 26 kwietnia na kompleks targowy Motorworld pod Monachium weszło kilkunastu policjantów — zarówno w pełnym umundurowaniu, jak i pod przykrywką. Na początku zachowywali się jak zwykli goście, zapoznając się chociażby z wystawą mclarenów. Po dwóch godzinach skierowali się jednak w bardzo konkretnym celu na parking podziemny.

Nie minęło wiele czasu, aż namierzono cel obławy — cztery egzemplarze bugatti veyronów w ekskluzywnej, limitowanej do 18 egzemplarzy edycji Les Légendes de Bugatti. Każdy z tych samochodów w dniu swojej premiery w 2014 r. kosztował aż 2,35 mln euro (blisko 10 mln zł). Trudno nawet szacować, jaką wartość osiągnęły po upływie 10 lat, lecz z pewnością jest to niemała fortuna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Auta ukryte wcześniej pod plandekami zostały zapakowane do przyczep i wywiezione z terenu ośrodka Motorworld. Sama akcja z boku wygląda niezwykle tajemniczo —  rzadkie i drogie bugatti nagle zostały przejęte przez policję, a następnie wywiezione w nieznanym kierunku. Funkcjonariusze nabrali zaś wody w usta. O co więc tu właściwie chodzi?

Policja skonfiskowała niezwykle rzadkie bugatti. Będą dowodem w sprawie?

Sprawa konfiskaty samochodów ma według niemieckich mediów mieć związek ze skandalem 1MDB, który na dobre rozgorzał w 2015 r. Fundusz inwestycyjny założony sześć lat wcześniej przez ówczesnego premiera Malezji Najiba Razaka miał w teorii zbierać kapitał w celu finansowania inwestycji gospodarczych i infrastrukturalnych państwa. W rzeczywistości był on jednak gigantyczną pralnią brudnych pieniędzy.

Zdefraudowaniu miało ulec nawet 4,5 mld dol., a w wyprowadzaniu "oczyszczonych" środków miał pomagać amerykański bank Goldman Sachs, który obecnemu rządowi Malezji musiał potem wypłacić kilkumiliardowe odszkodowanie. W chwili wybuchu skandalu długi funduszu opiewały na niemal 12 mld dol. Razak zaś został w 2020 r. skazany na 12 lat pozbawienia wolności.

Les Légendes de Bugatti to seria składająca się z sześciu wersji. Każda z nich posiada tylko 3 egzemplarze
Les Légendes de Bugatti to seria składająca się z sześciu wersji. Każda z nich posiada tylko 3 egzemplarze© Materiały prasowe | Bugatti

Gdzie w tej historii jednak miejsce na wspomniane bugatti? Tego policja nie chciała zdradzić. "Bild" jednak sugeruje, że konfiskata może mieć związek ze stosunkowo świeżym procesem prowadzonym przez Prokuratora Generalnego Szwajcarii. 

W kwietniu 2024 r. dwaj obywatele pochodzenia szwajcarsko-saudyjskiego zostali oskarżeni o wyprowadzenie ok. 600 mln dol. z funduszu 1MDB. Jednym z ich zakupów miały być m.in. zarekwirowane samochody. Cztery egzemplarze bugatti veyronów, które łącznie kosztowały blisko 10 mln euro (ponad 40 mln zł), prawdopodobnie spędzą więc najbliższe miesiące na policyjnych parkingach jako dowody w sprawie.

bugattibugatti veyronkonfiskata auta
Komentarze (4)