Nadejdzie rewolucja parkingowa? Deweloperzy chcą dopiąć swego
Centralne planowanie parkingowe miało za zadanie zapewnić minimalną liczbę miejsc przy nowych inwestycjach mieszkaniowych. W nowelizacji ustawy zaproponowanej przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii zmiana ta ma zostać cofnięta.
09.04.2024 | aktual.: 09.04.2024 18:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ministerstwo Rozwoju i Technologii 8 kwietnia 2024 r. przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa. To rozbudowany pakiet zmian, w skład których wchodzi m.in. zwiększenie budżetu na program Budownictwa Społecznego i Komunalnego, finansowanie akademików czy ułatwienia dla towarzystw budownictwa społecznego.
Zobacz także
Chociaż projekt skupia się głównie na aspektach finansowania nowych inwestycji mieszkaniowych oraz kwestii ich budżetowania, pewien konkretny punkt szczególnie zainteresował opinię publiczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym z elementów przedstawionej nowelizacji ustawy jest zapis dotyczący tworzenia parkingów. W uchwalonej w 2023 r. specustawie mieszkaniowej zawarty był tzw. "wskaźnik parkingowy", który ustalał minimalną liczbę miejsc parkingowych przy nowych inwestycjach. W myśl nadal obowiązujących przepisów na jedno mieszkanie musi przypadać 1,5 miejsca parkingowego lub 1 miejsce w przypadku zabudowy śródmiejskiej.
Planem Ministerstwa Rozwoju i Technologii jest cofnięcie tych zmian i powrót do ustalania liczby miejsc parkingowych za pośrednictwem centralnego planowania. Limity miałyby być — tak jak było to wcześniej — ustalane na poziomie lokalnym, co w myśl informacji dostarczanych przez resort miałoby dostosować je do potrzeb danej miejscowości. To radni będą więc ustanawiać prawo dotyczące liczby miejsc parkingowych.
Informacja ta wywołała sporą burzę, co możemy zobaczyć na profilach ministerstwa w mediach społecznościowych. Podkreśla się przede wszystkim fakt, że już teraz na nowych osiedlach występują poważne problemy z dostępnością miejsc parkingowych, które bardzo często są dodatkowo płatne. To właśnie dlatego częstym widokiem są auta zostawiane chociażby na chodnikach czy miejscach, które zaburzają płynność ruchu czy komfort innych jego uczestników — nie tylko tych w samochodach.
Krytyka bierze się również z faktu, że zmiana zasad tworzenia parkingów jest korzystna dla samych deweloperów. Narzekali oni na nowe reguły, twierdząc, że odgórny minimalny limit znacznie zwiększa koszty inwestycji. Potencjalnie więc w mieście, w którym współczynnik 1,5 miejsca parkingowego na jedno mieszkanie zostanie zmniejszony, wydatki deweloperów spadną. Czy ceny mieszkań również? Cóż, tego nie można być aż tak pewnym.