Poradniki i mechanikaMandat za granicą i z zagranicy. Postępuj rozważnie, bo możesz sporo zapłacić

Mandat za granicą i z zagranicy. Postępuj rozważnie, bo możesz sporo zapłacić

Wyjeżdżając za granicę musisz się liczyć z możliwością otrzymania mandatu. Chwila zamyślenia i fotoradar może zrobić fotkę lub policjant złapać na suszarkę. O ile w Polsce wiemy co zrobić, to kary z zagranicy dla wielu wciąż są tajemnicą.

Łatwo złamać przepisy za granicą, zwłaszcza gdy się ich nie zna. Dobrze mieć przy sobie trochę gotówki.
Łatwo złamać przepisy za granicą, zwłaszcza gdy się ich nie zna. Dobrze mieć przy sobie trochę gotówki.
Źródło zdjęć: © fot. Shutterstock / Dmitry Kalinovsky
Marcin Łobodziński

14.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W krajach unijnych, do których wyjeżdżamy najczęściej na urlop lub do pracy, łatwo o mandat, a kwoty są często wyższe niż w Polsce. U nas wciąż maksymalna stawka to 500 zł. Za granicą nie dziwią mandaty wielokrotnie wyższe. Nie ma co jednak panikować.

Mandat płacisz na miejscu

Drobne przewinienia są karane kwotami w przeliczeniu do 500 zł, np. za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 20 km/h czy za korzystanie z telefonu w większości krajów nie zapłacicie więcej. Drobne kwoty dotyczą parkowania, ale na przykład za przekroczenie prędkości we Francji można otrzymać nawet kilka tysięcy złotych kary. Około 1000 zł zapłacicie za nieprawidłowe wyprzedzanie czy przejazd na czerwonym świetle w Szwajcarii.

Wyjeżdżając za granicę warto mieć w przeliczeniu na naszą walutę około 1000 zł w gotówce. Dlaczego? Bo zatrzymani przez policję z powodu wykroczenia mandat będziecie musieli zapłacić na miejscu. Oczywiście drogówka widząc, że jesteście obcokrajowcami, może was podwieźć do bankomatu lub uiścicie karę kartą na miejscu, ale nie ma nic bardziej pewnego niż gotówka. Jeżeli nie będziecie mogli zapłacić, możecie zostać aresztowani lub policja zarekwiruje wam coś wartościowego.

Warto pamiętać, że tak jak w Polsce, tak też za granicą możecie otrzymywać punkty karne, możecie stracić prawo jazdy lub po prostu dostać zakaz poruszania się po danym kraju. Absolutnie nie warto dyskutować z policjantami, a tym bardziej uciekać. Za to na pewno traficie do aresztu.

Fotoradary groźniejsze niż u nas

Zasady łapania "piratów drogowych" są podobne jak u nas: suszarki, nieoznakowane radiowozy, odcinkowe pomiary prędkości i fotoradary. Jednak te ostatnie nie muszą być pomalowane na żółto jak w Polsce. W przeciwieństwie do naszych, ustawia się je często na autostradach i wcale nie są widoczne. Wyglądają jak zwykłe skrzynki.

Fotoradar w Finlandii. Wygląda niepozornie, więc łatwo go nie zauważyć.
Fotoradar w Finlandii. Wygląda niepozornie, więc łatwo go nie zauważyć.© fot. Shutterstock / Jarhe Photography

Warto o tym pamiętać, tym bardziej, że jesteśmy jedynym krajem w UE, gdzie po autostradzie można poruszać się z prędkością 140 km/h. W innych jest to zwykle 120-130 km/h, a nawet 110 km/h. Dlatego o ile jadąc u nas 150 km/h nie możecie dostać mandatu, o tyle za granicą może być dotkliwy.

Na drogach krajowych zwykle jest 90 km/h, ale są też państwa, w których limit wynosi 80 km/h - jest to m.in. Holandia czy Dania. Jednak są też wyższe limity, np. w Niemczech 100 km/h.

Mandat z fotoradaru szybko do ciebie dotrze

Od 2014 roku, po utworzeniu Krajowych Punktów Kontaktowych, mandaty za przekroczoną prędkość zarejestrowaną przez urządzenia drogowe szybko przychodzą do polskiego właściciela pojazdu.

Lepiej nie ignorować wezwania do zapłaty, bo sprawa skończy się w sądzie. Co prawda w polskim, ale często w takiej sytuacji będziecie musieli zapłacić dużo wyższą karę.

O ile za polski niezapłacony mandat zostaną naliczone odsetki i koszty egzekucji w wysokości kilkunastu złotych, o tyle zagraniczne kwoty mandatów mogą zostać podwojone. Polskie sądy w zasadzie nie rozpatrują słuszności wystawianych za granicą mandatów.

Warto zapłacić z jeszcze jednego powodu. Jest nim kolejna podróż za granicę. Jeżeli ciąży na was zaległy, nieopłacony mandat, to spodziewajcie się dużych problemów przy pierwszej lepszej kontroli drogowej w kraju, w którym go wystawiono.

Płać za mandat ostrożnie

Zanim zapłacicie za mandat zagraniczny – przelew na zagraniczne konto – dowiedzcie się, ile to będzie kosztować w waszym banku. Nie warto tracić dodatkowych kilkudziesięciu złotych za przewalutowanie lub transfer. Warto więc sprawdzić, czy bank w którym posiadacie konto, realizuje przelewy SEPA (Single Euro Payment Area). Jeżeli tak, to będzie was on kosztował 5-10 zł. Jeżeli nie, wówczas możecie skorzystać z kantorów oferujących przelewy walutowe.

Podsumowując:

  • Nie warto łamać przepisów za granicą, ale warto sprawdzić limity prędkości przed wyjazdem.
  • Warto mieć przy sobie ok. 250 euro w gotówce jadąc autem za granicę.
  • Warto płacić mandaty, które przyszły po powrocie do kraju.
  • Koniecznie sprawdź, ile będzie cię kosztowało dokonanie przelewu zagranicznego.
Komentarze (14)