Kupić samochód za rozsądną cenę - Hyundai/Kia oraz Nissan/Dacia
Dziś już ostatni przegląd rynku samochodów małych i bardzo małych. Dziś będziemy przyglądać się ofertom dwóch koncernów i czterech marek. Będą to Hyundai i Kia oraz Nissan i Dacia.
06.12.2014 | aktual.: 08.10.2022 13:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początek standardowa informacja:
Jeśli nie znasz zasad poszukiwania i oceniania aut za rozsądną cenę przeczytaj wpis: Samochód za rozsądną cenę - prolog.
Pamiętaj też o tym, że to co właśnie czytasz, to prywatny blog, a nie stanowisko redakcji Autokult.pl.*
[u]Hyundai[/u]
Zacznijmy od samochodów koreańskich, a konkretnie od Hyundaia. Tu mamy dwa samochody warte zainteresowania, a mianowicie jeszcze trochę pachnący świeżością mały i10 oraz nieco większy, ale już odchodzący i20. Hyundai i10 zrobił na nas w redakcji dobre wrażenie. Wygrał porównanie z Fiatem Pandą oraz Volkswagenem up! i bardzo optymistycznie podchodziłem do tego modelu. Jak dla mnie z jednej strony technicznie naprawdę udany samochód, ale z drugiej trochę brakuje mu… tego czegoś, co by przyciągało. Być może po to Hyundai daje te niesamowite gwarancje. Jest ładny, ale tylko w ładnym kolorze, a przyznam, że takiego na ulicy jeszcze nie widziałem. Za lakier specjalny (perła lub metalik) trzeba dopłacić 1500 zł.
Model z litrowym silnikiem o mocy 66 KM zaczyna się w cenniku kwotą 35 900 zł, w wersji Access. Niestety ani w tej, ani też w wyższej Comfort klimatyzacji nie dostaniemy za darmo. Za zestaw klimatyzacja+radio trzeba dopłacić aż 4650 zł, co podnosi cenę finalną do 40 550 zł. To już oznacza przekroczenie zamierzonej kwoty.
Niestety otwierając cennik nie ma się czemu przyglądać. Samochód jest właściwie goły. Nie ma żadnej elektryki, nie ma regulacji wysokości fotela kierowcy. Zdecydowanie lepiej wyposażony Comfort kosztuje 40 200 zł i byłoby fajnie gdyby nie brak klimatyzacji. W salonie Hyundaia już byłem i zaproponowano mi rozsądną cenę 38 400 zł za Access z klimatyzacją i radiem, oraz atrakcyjnym ubezpieczeniem za 192 zł/rok.
Hyundai i10 Access 1,0 (66 KM) (cena katalogowa 40 550 zł, cena dilera 38 400 zł)
Moja ocena modelu: 4 punkty
Cena: 1 punkt
Bagażnik minimum 200 litrów: 1 punkt
Wyposażenie dodatkowe:
- Radio: 1 punkt
Podsumowanie końcowe: 7 punktów (cena za punkt: 5486 zł)
Niestety Hyundai w mojej punktacji szału nie zrobił, ponieważ nie ma wyposażenia. Mimo przyznania mu 4 punktów od siebie. Ma też - przynajmniej katalogowo - dość słaby silnik, choć subiektywnie nie odstawał od 75-konnego motoru VW up!
Przebywając w salonie kusił mnie Hyundai i20, w końcu to segment B. Rzuciłem więc sprzedawcy wyzwanie i poprosiłem o skalkulowanie go na 40 tys. zł. Mina była nietęga, bo cennik tego modelu rozpoczyna się od 43 400 zł (wersja Classic), a co gorsza, obecnie w sprzedaży są już właściwie same Classic Plus i to 5-drzwiowe za katalogowe 46 400 zł. Jednak jak się chce, to się da. Sprawdziłem w ten sposób dwa salony i jak się okazało, jeden z dilerów zszedł z bólem głowy do 39 900 zł, a drugi - to właściwie była pani - był jeszcze lepszy bo opuścił cenę do 39 500 zł. Co otrzymujemy za te pieniądze? Okazuje się, że sporo.
Hyundai i20 Classic Plus ma na pokładzie klimatyzację z funkcją chłodzenia schowka, regulację kolumny kierowniczej w dwóch płaszczyznach, regulację wysokości fotela kierowcy, radio, elektrycznie sterowane szyby z przodu oraz radioodtwarzacz z czterema głośnikami. Do kompletu zabrakło jedynie elektrycznie sterowanych lusterek. Ponadto ma bagażnik o pojemności 295 litrów i w segmencie B naszego zestawienia jest godnym rywalem Seata Ibizy oraz Škody Fabii. Poza tym, samochód przy bliższym poznaniu robi dobre wrażenie, choć uważam, że wykonanie plastików we wnętrzu w stylu „przytnijmy to ręcznie nożem” trochę nie przystoi marce. Mimo to, już za samo bycie autem segmentu B Hyundai i20 dostaje ode mnie 4 punkty.
Hyundai i20 Classic Plus 1,2 (85 KM) (cena katalogowa 46 400 zł, cena dilera 39 500 zł)
Moja ocena modelu: 4 punkty
Cena: 1 punkt
Bagażnik minimum 200 litrów: 1 punkt
Wyposażenie dodatkowe:
- Regulacja wysokości fotela kierowcy: 2 punkty
- Radio: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane szyby: 1 punkt
Podsumowanie końcowe: 10 punktów (cena za punkt: 3950 zł)
Okazuje się, że Hyundai staje w równym szeregu z Seatem Ibizą i trochę przed Škodą Fabią dostając 10 punktów, a cena jednostkowa w tej klasie jest najlepsza.
[u]KIA[/u]
Przejdźmy teraz do producenta bliźniaczych modeli czyli Kia. W salonie jeszcze nie gościłem, ale sprawdźmy czy w ogóle warto.
Choć Picanto jest bliźniakiem i10, to wygląda inaczej i moim zdaniem nieco ładniej. Niestety nigdy nie miałem styczności z tym modelem, więc trudno mi go jakkolwiek ocenić. A jak go wycenia Kia? Trochę taniej niż Hyundaia, bo ceny zaczynają się od kwoty 32 990 zł za model 5-drzwiowy w wersji M. To chyba jeszcze mój rozmiar więc sprawdzam wyposażenie. Tu oczywiście nie spodziewam się klimatyzacji, ale za to silnik ma o 3 KM więcej od i10. Klimatyzacja manualna kosztuje 3000 zł, więc nieźle. Ponadto znalazła się regulacja wysokości fotela kierowcy. Kia ma niską cenę ponieważ w przeciwieństwie do konkurentów pakiet systemów przeciwpoślizgowych jest w opcji za 1900 zł. Prawdę mówiąc nie widzę potrzeby dokupowania tego, ale można. Według cennika nie można dokupić natomiast radioodtwarzacza.
Cena z klimatyzacja i podstawowym wyposażeniem wynosiłaby więc 35 990 zł. Za tyle można kupić już bogatszą wersję L, która ma elektrycznie sterowane szyby i lusterka z podgrzewaniem, radioodtwarzacz oraz klamki zewnętrzne w kolorze nadwozia i łącznie to wszystko kosztowałoby 38 990 zł. Za klimę nie trzeba dopłacać do wersji XL za 41 490 zł, a ta ma już światła przeciwmgłowe i LED-y oraz sterowanie radiem z kierownicy. Niestety nie ma kół stalowych(?).
Kolejna opcja w Kii Picanto to wersja z LPG za 40 490 zł w wersji M z klimatyzacją, ale ta nas nie interesuje. Ostatni wybór to wersja z silnikiem 1,2 o mocy 85 KM, z wyposażeniem L, w cenie 40 990 zł i ta opcja podoba mi się najbardziej. Jednak przeanalizujmy dwie.
Kia Picanto 1,0 L (67 KM) (cena katalogowa 38 990 zł)
Moja ocena modelu: 4 punkty
Cena: 1 punkt
Bagażnik minimum 200 litrów: 1 punkt
Wyposażenie dodatkowe:
- Regulacja wysokości fotela kierowcy: 2 punkty
- Radio: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane szyby: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane lusterka z podgrzewaniem: 1
Podsumowanie wstępne: 11 punktów (cena za punkt: 3544 zł)
Kia Picanto 1,2 L (85 KM) (cena katalogowa 40 990 zł)
Moja ocena modelu: 4 punkty
Cena: 1 punkt
Bagażnik minimum 200 litrów: 1 punkt
Silnik o mocy minimum 80 KM dla segmentu A – 1 punkt
Wyposażenie dodatkowe:
- Regulacja wysokości fotela kierowcy: 2 punkty
- Radio: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane szyby: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane lusterka z podgrzewaniem: 1
Podsumowanie wstępne: 12 punktów (cena za punkt: 3415 zł)
Jak widać, Kia Picanto to bardzo interesująca propozycja, w bardzo dobrej cenie. Wersja z mocniejszą jednostką napędową wygląda kusząco, a 990 zł na pewno jest do utargowania. Ciekaw jestem co zaproponuje diler.
[u]Dacia[/u]
Sprawdźmy teraz co zaproponuje budżetowa marka, która cenami wręcz zabija konkurencję segmentu B, czego nie można do końca powiedzieć o jakości wykonania czy urodzie samochodu. Mamy tu dwa modele Sandero i Logan, ale cennik jest tak zbudowany, że Sandero jest droższe od Logana, który jest praktyczniejszym samochodem. To tak jakby za kanapkę z szynką i pomidorem zapłacić mniej niż za kanapkę z pomidorem. Dziwna polityka.
Z dość słabym silnikiem 1,2 MPI z instalacją gazową w wersji Laureate to być może najlepszy samochód za rozsądną cenę, która w tym przypadku wynosi 40 900 zł, a wierzę w to, że da się kupić go za 40 tys. zł. Jeszcze lepsza jest wersja TCe z turbodoładowanym silnikiem o mocy 90 KM za 41 900 zł. Obiektywnie nie ma lepszego auta na rynku, ponieważ Dacia Logan jest duża i praktyczna, a wersji Laureate prawie niczego nie brakuje. Poza tym dodatki są tanie. Przykładowo skórzana kierownica i gałka zmiany biegów kosztują 310 zł. Tyle trzeba zapłacić za obszycie samej kierownicy w firmie specjalistycznej. Problem w tym, że jakoś tych Loganów w Polsce nie jeździ za dużo. No właśnie, bo ludzie nie chcą „Dacii”... i ja też nie chcę.
Z obowiązku, który czuję wobec czytelników oraz szacunku dla tak skalkulowanej oferty przeanalizuję jednak zarówno Dacię Sandero jak i Logana. Tak naprawdę jedynym interesującym standardem wyposażenia Sandero jest Laureate za 38 100 zł, w którym znajdziemy m. in. regulację wysokości kierownicy i fotela kierowcy, klimatyzację i radio, a także klamki i lusterka w kolorze nadwozia. Lusterka są sterowane elektrycznie. W przypadku Sandero jest jeszcze wersja Blackline zawierająca tempomat, alufelgi i skórzaną kierownicę, a dopłata wynosi 400 zł! Jednak to niejako nie wpłynie na ocenę końcową więc podsumujmy Sandero Laureate z silnikiem 1,2 16V.
Dacia Sandero 1,2 (75 KM) (cena katalogowa 38 100 zł)
Moja ocena modelu: 2 punkty
Cena: 1 punkt
Bagażnik minimum 200 litrów: 1 punkt
Wyposażenie dodatkowe:
- Regulacja wysokości fotela kierowcy: 2 punkty
- Radio: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane szyby: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane lusterka z podgrzewaniem: 1
Podsumowanie wstępne: 9 punktów (cena za punkt: 4233 zł)
Teraz przejdźmy do Dacii Logan. Ten przestronny jak na segment B sedan z ogromnym bagażnikiem kosztuje w wersji Laureate 37 400 zł za wersję 1,2 lub 40 900 z LPG. Jak już wspomniałem, można kupić wersję TCe 90 KM. Ten turbodoładowany, dość elastyczny motor całkiem nieźle pasuje do Dacii. Nie jest za mocny, ale jeździ się z nim o wiele przyjemniej niż słabym 1,2. Cena samochodu z tym silnikiem to 41 900 zł. Ciekaw jestem czy da się coś z tego urwać. Jako, że cena instalacji gazowej do silnika 1,2 jest skalkulowana rozsądnie, uważam Logana z gazem i bez za równoznaczne. Przeanalizujmy więc Logana z silnikiem 1,2 oraz TCe. Dodaję mu na starcie jeden punkt w mojej własnej ocenie, bo 510-litrowy bagażnik na to zasługuje.
Dacia Logan 1,2 (75 KM) (cena katalogowa 37 400 zł)
Moja ocena modelu: 3 punkty
Cena: 2 punkty
Bagażnik minimum 200 litrów: 1 punkt
Wyposażenie dodatkowe:
- Regulacja wysokości fotela kierowcy: 2 punkty
- Radio: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane szyby: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane lusterka z podgrzewaniem: 1
Podsumowanie wstępne: 11 punktów (cena za punkt: 3400 zł)
Dacia Logan TCe (90 KM) (cena katalogowa 41 900 zł)
Moja ocena modelu: 3 punkty
Cena: 1 punkt
Bagażnik minimum 200 litrów: 1 punkt
Silnik o mocy minimum 90 KM dla segmentu B: 1 punkt
Wyposażenie dodatkowe:
- Regulacja wysokości fotela kierowcy: 2 punkty
- Radio: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane szyby: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane lusterka z podgrzewaniem: 1
Podsumowanie wstępne: 11 punktów (cena za punkt: 3809 zł)
Logan ze słabszym motorem wychodzi oczywiście korzystniej ponieważ punkt za moc jest niwelowany wyższą o 4500 zł ceną. Zarówno w Sandero jak i Loganie z silnikami 1,2 można spokojnie dokupić jeszcze za 1300 zł tempomat i czujniki parkowania z tyłu. W Loganie wystarczy jeszcze na nawigację za 950 zł oraz skórzaną kierownicę i gałkę biegów za 350 zł. I mamy bardzo dobrze skonfigurowany samochód segmentu B, za równe 40 tys. zł z ogromnym bagażnikiem i niestety kiepsko kojarzącą się marką. Obiektywnie najlepsze auto w porównaniu i tak naprawdę zwycięzca, ale niestety dla mnie odpada.
[u]Nissan[/u]
Nissan ma w ofercie jedno auto, które teoretycznie mi odpowiada, a jest nim Micra. Będąc w salonie Mitsubishi zawitałem przy okazji do Nissana. Choć miałem okazję jeździć Micrą, jeszcze dokładniej się jej przyjrzałem. Niestety nie zmieniłem zdania na temat samochodu, który niestety japoński wydaje się już tylko dlatego, że Nissan to japońska firma. Wizualnie kokpit jak i całe auto nie urzekają, a przestronność wnętrza też pozostawia trochę do życzenia. Na plus Nissana przemawia natomiast silnik 1,2 o mocy 80 KM. To jednostka podstawowa, którą możemy mieć w równie podstawowej wersji wyposażenia Visia za 34 490 zł. Cena dotyczy modelu z rocznika 2014.
Niestety Visia nie zawiera klimatyzacji, a za pakiet z radiem trzeba dopłacić kosmiczne 4500 zł. Cena rośnie zatem do 38 990 zł, a w wyposażeniu znajdziemy jeszcze elektrycznie regulowane szyby. Za droższą wersję wyposażenia Acenta trzeba zapłacić już 39 390 zł. Ma klimatyzację i radio w standardzie, a poza tym elektrycznie regulowane szyby i lusterka, regulację wysokości fotela kierowcy, podłokietnik, kierownicę pokrytą skórą, a nawet sterowanie radiem z kierownicy, bluetooth i gniazdo USB. Piszę o tym dlatego, że bardzo żałuję.
Żałuję po pierwsze podejścia dilera, który wyraźnie nie był zainteresowany sprzedawaniem samochodów, choć nie czekałem przy wejściu jak zagubiony turysta, a usiadłem przy jego biurku z pytaniem o konkretną propozycję. Po drugie żałuję, że nie ma już Acenty z rocznika 2014, a nowe roczniki są bardzo drogie. Od sprzedawcy dowiedziałem się tylko, że może mi zaproponować Visię z klimatyzacją i radiem za – i teraz uwaga – 39 990 zł! Zapytałem jeszcze raz, ale diler potwierdził, że cena w salonie wynosi 1000 zł więcej niż w cenniku. Dziękuję i do widzenia. Nie będę robił nawet kalkulacji, bo mi się nie chce, tak samo jak dilerowi Nissana.
Aktualizacja - Dacia jeszcze lepsza
Dacia Sandero okazała się jeszcze bardziej atrakcyjna cenowo, choć diler nie oferuje dużych upustów. Zaproponował mi model Sandero Blackline, czyli wzbogaconą wersję Laureate za 37 700 zł. Nazwana przez Dacię wersją limitowaną Blackline zawiera ponad to co Laureate aluminiowe felgi, tempomat i skórzaną kierownicę próbując zamiast marki zaoferować bogate wyposażenie.Ostatecznie choć liczba punktów się nie zmienia, to zmienia się cena za punkt wynosząca 4188 zł. Niestety nie udało się wytargować niższej niż 41 tys. zł ceny za jakąkolwiek Dacię z silnikiem 0,9 TCe.
Dacia Sandero 1,2 Blackline (75 KM) (cena katalogowa 38 500 zł, cena dilera 37 700 zł )
Moja ocena modelu: 2 punkty
Cena: 1 punkt
Bagażnik minimum 200 litrów: 1 punkt
Wyposażenie dodatkowe:
- Regulacja wysokości fotela kierowcy: 2 punkty
- Radio: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane szyby: 1 punkt
- Elektrycznie sterowane lusterka z podgrzewaniem: 1
Podsumowanie wstępne: 9 punktów (cena za punkt: 4188 zł)