Koniec targów we Frankfurcie. Zostaną przeniesione do innego miasta
Europejskie targi motoryzacyjne sukcesywnie tracą na znaczeniu. W dobie Internetu i wirtualnych premier liczba chętnych do uczestnictwa w takich wydarzeniach znacząco spadła, co siłą rzeczy sprawiło, że firmy z branży także podają w wątpliwość sens organizowania targów. Pierwszą ofiarą takiego stanu rzeczy będzie Frankfurt Motor Show.
30.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To oficjalny koniec targów we Frankfurcie. Jedno z najważniejszych wydarzeń motoryzacyjnych na Starym Kontynencie zmieni nie tylko format, ale i lokalizację. Organizatorzy, czyli niemieckie stowarzyszenie przemysłu motoryzacyjnego (VDA), poinformowali, że najbliższa edycja imprezy zaplanowana na 2021 rok nie odbędzie się we Frankfurcie.
Zobacz także
Jako oficjalny powód takiej decyzji wskazano wygaśnięcie umowy z Messe Frankfurt - zarządcą terenów targowych. To dość zaskakujące, gdyż jeszcze w październiku 2019 roku docierały do nas informacje o prowadzonych rozmowach dotyczących przyszłości niemieckiej imprezy i słowem nie wspominano wówczas o ewentualnej zmianie lokalizacji.
Nie wiadomo jeszcze, gdzie dokładnie zostanie zorganizowane alternatywne wydarzenie. Pod uwagę brane są następujące miasta: Berlin, Hamburg i Monachium. Finalistę mamy poznać w najbliższych tygodniach. Pośpiech jest zdecydowanie wskazany, jeśli impreza - tak jak zakładano wcześniej - ma odbyć się w 2021 roku.
Nie zdziwię się, jeśli zmiana lokalizacji będzie tylko gwoździem do trumny w kwestii podupadającej renomy takich wydarzeń. Przeniesienie Frankfurt Motor Show do innego miasta może sprawić, że liczba zarówno zwiedzających, jak i wystawców znacząco spadnie.
Niedawno pisaliśmy o podobnych problemach trapiących targi w Genewie, gdzie na jednej z hal zorganizowany zostanie tor do jazd testowych, by wypełnić pustkę po nieobecnych producentach, którzy zdecydowali się nie brać udziału w wydarzeniu.