Klątwa Milano. Alfa Romeo miała problem z tą nazwą już wcześniej
Alfa Romeo Milano ostatecznie trafi na rynek pod zmienioną nazwą. Nie wszyscy jednak mogą wiedzieć, że Włosi już wcześniej próbowali wprowadzić na rynek tak ochrzczony model. Wtedy zresztą również napotkali problemy nie do przeskoczenia.
16.04.2024 | aktual.: 17.04.2024 11:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezentując swój pierwszy w historii samochód elektryczny, Alfa Romeo z pewnością nie spodziewała, jaka burza rozpęta się wokół jego nazwy. Na pierwszy rzut oka wcale nie wydaje się ona kontrowersyjna — Alfa Romeo Milano wydaje się dość normalnym wyborem odwołującym się do historii.
Ostatecznie jednak problemy natury prawnej okazały się niezwykle poważne. Wszystko z uwagi na miejsce produkcji, którym jest polski zakład w Tychach. Według włoskiego prawa zaś słowo Milano wprowadza konsumenta w błąd, sugerując, że auto pochodzi w całości z Włoch.
To właśnie dlatego producent musiał podjąć szybką decyzję i ostatecznie uznał, że najlepszym wyjściem jest całkowite przechrzczenie auta. Wszystkie te zawirowania sprawiły, że na rynek trafi ostatecznie Alfa Romeo Junior.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeżeli jednak myśleliście, że to pierwsza taka historia z nazwą Milano, to warto cofnąć się do wcale nie tak odległej przeszłości. Z pewnością dobrze wam znana Giulietta, która produkowana była w latach 2010-2020, pierwotnie miała nazywać się właśnie Alfa Romeo Milano. Co więc poszło nie tak?
Alfa Romeo Milano mogło trafić na rynek już w 2010 r. Zamiast niego mieliśmy Giuliettę
W tamtym przypadku zaprotestowali nie politycy, a pracownicy. Cała sprawa rozbija się o kwestię fabryki Alfy Romeo w Mediolanie. W latach 80., gdy marka przechodziła w ręce Fiata, w zakładzie zatrudnionych było aż 20 tys. osób. Systematycznie jednak znaczenie placówki spadało, aż w 2000 r. zadecydowano o całkowitym wstrzymaniu produkcji i przeniesieniu jej do turyńskiego centrum Mirafiori.
Za nazwą Milano kryło się oczywiście nawiązanie do swoich korzeni. Jednakże dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a pracownicy związani z niedziałającą już fabryką w Mediolanie postanowili zaprotestować. W ten oto sposób na zaledwie trzy dni przed oficjalną premierą samochodu wstrzymano machinę marketingową i odkurzono nazwę Giulietta.
Zobacz także
Chociaż sam model na rynku poradził sobie dobrze, jego docelowe imię rodziło się w bólach. Przed Giuliettą i Milano pod uwagę brano również numeryczne oznaczenie 149. Włosi jednak postanowili porzucić taki styl nazewnictwa, stąd też zresztą wynikły następne zawirowania.
Warto jednak dodać, że częściowo z mediolańską klątwą poradziła sobie Alfa Romeo MiTo. Łączyła w sobie przecież dwa kluczowe dla historii marki miasta — właśnie Mediolan (Mi) oraz Turyn (To).