Kajetan Kajetanowicz wiceliderem w Rajdzie Szwajcarii

W przedostatniej rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy załoga Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran walczą o zwycięstwo.

Kajetan Kajetanowicz wiceliderem w Rajdzie Szwajcarii
Marcin Łobodziński

24.10.2014 | aktual.: 08.10.2022 08:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Za nami pierwszy dzień zmagań w rozgrywanym w Szwajcarii Rallye International du Valais. Na 11 odcinkach specjalnych Kajetan Kajetanowicz wczoraj i dziś walczył o podium, a jutro powalczy o zwycięstwo.

Na liście startowej nie zabrakło najlepszych kierowców Europy. Do Szwajcarii przyjechał Craig Breen, Esapekka Lappi, Kevin Abbring, Sepp Wiegand, Bruno Magalhaes i Robert Consani. Pierwszym pechowcem był Bruno Magalhaes, który na pierwszym oesie zablokował przejazd po uderzeniu w skałę. Od początku Kajetanowicz nie dawał za wygraną. Polak wjeździł się już w zagraniczne odcinki specjalne i w stawce ERC czuje się jak u siebie.

Obraz

Po pierwszym dniu składającym się z trzech odcinków specjalnych był jednak dopiero 7. Wszystko za sprawą słabej pozycji startowej i dużej ilości błota na drodze. Mimo to Kajtek nie tracił ducha walki, bo wiedział jakim tempem może jechać. Na prowadzeniu znajdowały się dwie załogi Škody. Liderem został Sepp Wiegand, drugi jechał Esapekka Lappi. Za nimi znalazł się Kevin Abbring. Co ciekawe, Craig Breen przez awarię samochodu zajmował dopiero 20. pozycję i tracił do lidera 1:17 min. Warto to zapamiętać.

Dziś było znacznie lepiej zarówno dla Breena jak i dla Kajetanowicza. Obaj otworzyli tabelę oesowych wyników na pierwszej próbie dnia. Z rajdu odpadł Kevin Abbring. Kolejny oes ponownie padł łupem Breena, Kajto wykręcił trzeci czas. Na dwóch następnych Polacy odnotowali 2. i 3. czas, dzięki czemu zakończyli pierwszą pętlę na 2. miejscu w generalce. Rewelacyjny progres miał Breen, który wskoczył na 7. pozycję. Liderem był Esapekka Lappi, ale jego pozycja nie była pewna.

Obraz

Na drugiej pętli wszystko rozegrało się pomiędzy Breenem, Lappim i Kajtkiem. Dwa z czterech oesów padły łupem Irlandczyka. Mimo małych problemów z hamulcami Kajtek trzymał dystans do Lappiego w niezawodnej Škodzie. Tymczasem Breen wskoczył już na 3. miejsce. Ta trójka będzie jutro walczyć o zwycięstwo. Na 8 odcinkach specjalnych może się zdarzyć wszystko. Lappi ma nad Kajetanowiczem 23-sekundową przewagę, a Breen traci do lidera 1:01,5 min. Czwarty jest Sepp Wiegand (+1:16,2 min). Jeśli kierowcy będą jechać jutro tak wyrównanym tempem to będzie się liczyła tylko zasada maximum attack. Taką jazdę zapowiada Kajetanowicz.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)