Frankfurt 2019: Alpina B3 Touring wypełnia lukę w gamie BMW

Najnowsza odsłona BMW M3 nie będzie oferowana z nadwoziem kombi. Na szczęście z pomocą przychodzi Alpina i model B3 Touring. Auto zadebiutowało właśnie podczas salonu we Frankfurcie. Kusi połączeniem praktyczności i świetnych osiągów, a do tego wygląda wspaniale.

Alpina jak zwykle nie zawodzi zarówno w kwestii wyglądu, jak i osiągów.
Alpina jak zwykle nie zawodzi zarówno w kwestii wyglądu, jak i osiągów.
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Żuchowski
Aleksander Ruciński

11.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Alpina to niemiecka marka tworząca mocne i bardziej luksusowe odpowiedniki BMW. W tym przypadku jest nawet czymś więcej. Oferuje bowiem model, z którego Monachijczycy zrezygnowali. Mowa o sportowej odmianie Serii 3 z nadwoziem Touring. Najnowsze BMW M3 występuje bowiem jedynie jako sedan. Ci, którzy chcieliby połączyć świetne osiągi z praktycznością, powinni więc zgłosić się do Alpiny.

Specjaliści z niemieckiego Buchloe zadbali o odpowiedni napęd. Pod maskę trafiła 3-litrowa, podwójnie doładowana, rzędowa 6-cylindrówka, która generuje 462 KM mocy oraz imponujące 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Całość trafia na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 8-stopniowej, automatycznej przekładni produkcji ZF.

Jak przystało na sportowe kombi, znajdziemy tu m.in. dyferencjał o ograniczonym uślizgu oraz system Launch Control pozwalający osiągać lepsze czasy przyspieszeń ze startu zatrzymanego. Szkoda tylko, że przedstawiciele Alpiny nie pochwalili się dokładnymi wynikami. Wiemy jedynie, że auto jest w stanie rozpędzić się do ponad 300 km/h w trybie Sport+. Kierowca ma do wyboru jeszcze tryby: Comfort, Comfort+ oraz Sport, które regulują pracę napędu, zawieszenia i układu kierowniczego.

Obraz
© fot. Mateusz Żuchowski

Podwozie bazuje na podzespołach firmy Eibach i choć nie znamy standardowego ustawienia prześwitu, widać, że auto stoi dość blisko asfaltu. Wrażenie robią też wentylowane hamulce z tarczami o średnicy 395 mm z przodu i 345 mm z tyłu. Podkreślono je niebieskimi zaciskami z napisem Alpina. Na tym jednak nie koniec sportowych dodatków.

Auto wygląda znacznie lepiej od serii głównie za sprawą pakietu aerodynamicznego. W jego skład wchodzi zmodyfikowany przedni zderzak, szersze progi oraz dyfuzor z podwójnymi końcówkami wydechu. Elementy te nie tylko znacząco poprawiają prezencję, ale też optymalizują chłodzenie pojazdu i przepływ powietrza wokół karoserii. Podobną funkcję pełnią klasyczne, 5-ramienne felgi dostępne w rozmiarze 19 cali. W ofercie są też szprychowe, 20-calowe obręcze.

Obraz
© fot. Mateusz Żuchowski

Alpina to jednak nie tylko sport, ale i luksus. Klienci mogą zdecydować się na jeden z dwóch wyjątkowych lakierów nadwozia: granat lub butelkową zieleń. Kremowe wnętrze wykończone skórą i alkantarą świetnie komponuje się z każdym z nich, choć klient może zdecydować się także na indywidualną specyfikację kabiny.

Czy wobec powyższego ktoś jeszcze potrzebuje BMW M3 Touring? Trudno oprzeć się wrażeniu, że Alpina wypełniła lukę po tym modelu w spektakularny sposób. Niestety auto zapewne nie będzie tanie. Sprzedaż ruszy w pierwszym kwartale 2020 roku i właśnie wtedy powinniśmy poznać ceny.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/36]
Źródło artykułu:WP Autokult
BMWpremieraAlpina
Komentarze (0)