Fotoradary - co warto o nich wiedzieć?

Fotoradary to urządzenia, które swoją obecnością wprawiają w złość nie tylko wykwintnych piratów drogowych, ale również kierowców, którzy jeżdżą po prostu nieco dynamiczniej niż przewidują przepisy. Przecież każdemu z nas zdarzy się od czasu do czasu nieco przyśpieszyć, a skutki tego są zwykle nieciekawe.

Fotoradary są bezlitosne, choć w większości przypadku spełniają rolę skarbonek, które poprawiają budżet policji, czy innego ciała państwowego nie wpływając realnie na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Dziś spróbujemy odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących tych urządzeń.

Każdy fotoradar ustawiony jest tak, aby zachował pewną tolerancję przekroczonej prędkości i od razu nie robił zdjęcia. Po przekroczeniu dozwolonej prędkości nawet o 30 km/h urządzenie może nie zadziałać. Straż miejska ma w zwyczaju ustawianie urządzenia tak, żeby wyłapywało wszystkich kierowców, którzy przekroczą dozwoloną prędkość choćby o 5 km/h. Jednak większość fotoradarów ma większy zakres pobłażliwości, bo gdyby każde choć najmniejsze przewinienie było rejestrowane, to policja nie nadążała by z obróbką zdjęć.

W teorii, urządzenia te mierzą prędkość z odległości 60 metrów, w praktyce ich zasięg to od 10 do 45 metrów. Flash natomiast uaktywnia się przy odległości od kilku do kilkunastu metrów.

Oczywiście fotoradar może zrobić zdjęcie, z którego policja będzie w stanie odczytać numer rejestracyjny pojazdy na podstawie naklejki. W praktyce jednak jest to trudne do wykonania, ponieważ samochód-ofiara musi być dobrze oświetlony, a samo urządzenie rejestrujące właściwie ustawione.

Jak pewnie wielu z nas zdążyło zauważyć przemieszczając się po naszym pięknym, choć dziurawym kraju przepisy ruchu drogowego nie wymagają, aby przed każdym fotoradarem stała tablica ostrzegawcza. Jednak w większości przypadku znak tego typu jest ustawiony w celu zachęcenia kierowców do zwolnienia.

Nawet jeśli na zdjęciu nie widać twarzy kierowcy, to właściciel pojazdu zobligowany jest do jego wskazania. Jeżeli jednak urządzenie uchwyci naszą twarz, lub twarz potencjalnego kierowcy to wówczas szansę na uniknięcie mandatu są nikłe.

Czasem zdarza się, że na fotografii zrobionej przez fotoradar nie widać całego auta, niestety nawet wtedy policja ma prawo wystawić nam mandat. Uwaga! Warto jednak zawsze w takiej sytuacji poprosić o pokazanie oryginalnego zdjęcia, czasem zdarza się bowiem, że na oryginale widoczne były dwa pojazdy, ale po obróbce graficznej pozostał tylko jeden. Kiedy na zdjęciu widnieją dwa samochody, które uchwycono obok siebie wówczas żaden z kierowców nie może zostać ukarany.

Niestety policja i straż miejska mogą rozstawiać fotoradary w ukryciu, bo polskie przepisy tego nie zabraniają. Musimy jednak pamiętać, że często tego nie robią, bo nieprawidłowe ulokowanie urządzenie zakłóca jego pracę. Taki proceder jest za to bardzo powszechny u naszych zachodnich sąsiadów.

Sposobów na uniknięcie niespodziewanego spotkania z radarem jest kilka. Pierwszym z nich jest antyradar, którego posiadanie jest legalne, ale używanie już nie. Na rynku są również wszelkiej maści urządzenia zakłócające pracę radarów, jednak niestety są one w pełni nielegalne. Dlatego zalecamy zakup nawigacji z funkcją lokalizacji radarów lub CB radia.