Ford wie, jak zadowolić klientów. Fiesta ST to równie dobra okazja co poprzednik
Miejski hatchback z trzycylindrowym silnikiem nie brzmi ekscytująco. Wystarczy jednak wspomnieć, że to nowy Ford Fiesta ST i zdanie nabiera zupełnie innego charakteru. Poznaliśmy już pierwsze ceny nowej generacji hot hatcha.
24.05.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli od lutego 2017 roku przebieracie nogami w oczekiwaniu na nowego, małego, sportowego forda to mam świetną wiadomość. Auto wkrótce trafi do polskich salonów, a cennik otworzy przystępna kwota 84 750 zł. Dla poszukujących mocniejszych wrażeń importer przygotował pakiet Performance, który dokłada mechaniczną szperę i system launch control. Dopłata wyniesie 4100 zł.
Dla porównania, Volkswagen Polo GTI kosztuje w podstawowej wersji 89 690 zł, z kolei Renault Clio R.S. to wydatek przynajmniej 93 000 zł. Mały ford jest więc najtańszy ze stawki, ale też jako jedyny ma w standardzie manualną przekładnię sześciostopniową – w tej klasie można to odebrać jako zaletę. Każdy z trzech samochodów ma pod maską 200-konną jednostkę i rozpędza się do 100 km/h w 6,7 sekundy. Różnicą jest rozmiar silnika. Volkswagen wybrał 2-litrowy motor, Renault postawiło na 1,6, zaś Ford zdecydował się na trzycylindrowe 1,5.
Ciągle czekamy na pełne cenniki Forda Fiesty ST, by móc ocenić standardowe wyposażenie, jakie oferuje mały hot hatch. Wcześniej mówiło się, że bez dopłaty klienci otrzymają system inforozrywki Sync 3 z ekranem o przekątnej 6,5 cala, asystenta pasa ruchu, tempomat z funkcją ograniczania prędkości, klimatyzację manualną oraz 17-calowe felgi aluminiowe. Ponadto auto ma być dostępne w wersji z jedną lub dwiema parami drzwi.