Ford odświeżył modele S‑Max i Galaxy. Nowe silniki i ciekawszy wygląd

Pomimo sukcesywnego spadku zainteresowania minivanami, S-Max i Galaxy trzymają się nieźle. Na tyle, że Ford zdecydował się odświeżyć obydwa modele i pozwolić im przetrwać kilka kolejnych lat. Lifting sprawił, że nadwozia nieco wyładniały, a pod maskę trafiły nowe opcje napędu.

Minivany Forda są bez wątpienia jednymi z najatrakcyjniej wystylizowanych aut w tym segmencie.
Minivany Forda są bez wątpienia jednymi z najatrakcyjniej wystylizowanych aut w tym segmencie.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

08.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Galaxy i S-Max są bez wątpienia jednymi z najatrakcyjniej wystylizowanych aut w swoim segmencie. Styliści Forda już kilka lat temu wykonali kawał dobrej roboty, dzięki czemu dziś konieczne okazały się wyłącznie kosmetyczne poprawki w postaci nieco przeprojektowanej atrapy chłodnicy, czy satynowych ramek świateł przeciwmgielnych. Największe różnice dostrzeżemy w topowej odmianie Vignale.

Galaxy może bowiem pochwalić się m.in. podgrzewaną kierownicą i wstawkami z aluminium oraz panelem instrumentów i konsolą centralną, które obszyto skórą. S-Max z kolei zyskuje podgrzewane i wentylowane fotele z elektrycznym sterowaniem oraz funkcją masażu. Oczywiście jak zwykle w przypadku liftingu, dla każdej z wersji wyposażenia przewidziano nowe opcje wykończenia wnętrza oraz wzory felg dostępnych w rozmiarach 17-20 cali.

Jeśli chodzi o niestandardowe wydania, które pozwolą się wyróżnić, poza luksusową wersją Vignale klienci będą mieli do wyboru także S-Maxa ST-Line o lekko sportowym zacięciu. Agresywniej narysowane zderzaki, duże koła i fotele z lepszym trzymaniem bocznym przypadną do gustu klientom, którzy lubią łączyć praktyczność z przyjemnością z jazdy.

Obraz
© mat.prasowe

Odświeżone pokładowe multimedia zyskały ciekawą funkcję FordPass Connect, która pełni rolę routera Wi-Fi w pojeździe oraz pozwala kierowcy za pośrednictwem aplikacji na smartfona kontrolować zdalnie stan pojazdu. Oprócz tego można liczyć na system LocalHazard informujący o zagrożeniach na drodze na podstawie informacji publikowanych przez służby ratunkowe, nawigację oraz statusy innych pojazdów.

Największą i najważniejszą różnicę w odświeżonych minivanach Forda stanowi jednak nowy, dwulitrowy diesel EcoBlue oferowany w trzech wariantach mocy: 150 KM, 190 KM i 240 KM. Standardowo sparowano go z 6-biegową przekładnią manualną. Opcjonalnie można zdecydować się na nowy, 8-stopniowy automat z pokrętłem zamiast tradycyjnej dźwigni zmiany biegów. Chętni mogą również dokupić napęd na 4 koła, ale o dziwo tylko w odmianie 190-konnej.

Obraz
© mat.prasowe

Pierwsze egzemplarze modeli S-Max i Galaxy po liftingu trafią do polskich salonów jeszcze w tym roku. Na razie ceny pozostają nieznane. Nie powinny jednak znacząco zmienić się w stosunku do obecnych. Przypominamy, że cennik S-Maxaa startuje od kwoty 115 380 zł, a Galaxy od 126 880 zł.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/22]
Źródło artykułu:WP Autokult
FordFord S-MaxFord Galaxy
Komentarze (12)