Fiat Panda i Škoda Citigo najlepsze w Superteście Ekonomii 2012

To już po raz dziewiąty Stowarzyszenie Auto Klub Dziennikarzy Polskich zorganizowało Supertest Ekonomii. W tym roku pogoda nie sprzyjała kierowcom, a na trasie o długości blisko 300 km pojawiły się nawet opady deszczu. Jakie rezultaty udało się uzyskać podczas testu?

Skody Fabia i Citigo
Skody Fabia i Citigo
Bartosz Pokrzywiński

04.06.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To już po raz dziewiąty Stowarzyszenie Auto Klub Dziennikarzy Polskich zorganizowało Supertest Ekonomii. W tym roku pogoda nie sprzyjała kierowcom, a na trasie o długości blisko 300 km pojawiły się nawet opady deszczu. Jakie rezultaty udało się uzyskać podczas testu?

Tegoroczna trasa Supertestu Ekonomii liczyła blisko 300 km, a jej start i metę zlokalizowano w Warszawie. Ze stolicy karawana pojazdów przejechała drogą S7 do Radomia, stamtąd krajową 12 przez Zwoleń do Puław, wzdłuż Wisły drogą wojewódzką nr 801 i z powrotem do Warszawy.

Pomimo zmiennych warunków pogodowych kierowcy nie napotkali na drodze korków i utrudnień w ruchu, a więc można uznać, że wyniki spalania są efektem ekojazdy w niemal idealnych okolicznościach, warto jednak wziąć poprawkę na pogodę. Wyniki mogłyby być lepsze. Prosta droga, równa prędkość i pełen bak paliwa na start.

Obraz

W klasie aut z silnikami wysokoprężnymi i jednocześnie na szczycie ogólnej klasyfikacji uplasował się nowy Fiat Panda z silnikiem 1,3 Multijet o mocy 75 KM. W polskich salonach Fiata trwa obecnie promocja, dzięki czemu model ten można kupić już od 42 990 zł. Podczas testu auto spaliło łącznie 9,34 l oleju napędowego, co oznacza zużycie dokładnie 3,27 l/100 km.

Wśród diesli nieźle poradziła sobie także Fabia Greenline z 75-konnym silnikiem 1,2 TDI, która na pokonanie 100 km potrzebowała średnio 3,75 oleju napędowego. Przy cenie 5,94 za litr pokonanie całej trasy Supertestu (blisko 300 km) kosztowało 63,47 zł. Co ciekawe, w zeszłym roku Octavia Greenline spaliła średnio 1,89 l oleju napędowego na 100 km. Zmienne warunki pogodowe, deszcz oraz silny wiatr nie pomogły w pobiciu tego rekordu. Fabia Greenline kosztuje w polskich salonach 53 850 zł.

Obraz

Škoda może być dumna także z modelu Citigo. Mały mieszczuch z jednostką 1,0 MPI uzyskał najlepszy rezultat wśród samochodów napędzanych silnikami benzynowymi. Škoda spaliła średnio 3,61 l paliwa na 100 km. Co ciekawe, czeski producent deklaruje spalanie w warunkach pozamiejskich na poziomie 3,9 l benzyny na 100 km. Najtańsza Škoda Citigo kosztuje 28 990 zł.

Bardzo blisko czeszki był Fiat 500 z dwucylindrowym silniczkiem 0,9 l TwinAir, który wytwarzany jest w zakładach w Bielsku-Białej. Na pokonanie 100 km Fiat potrzebował 3,66 l paliwa. Najtańsza pięćsetka kosztuje w polskich salonach 53 500 zł. Spośród wszystkich testowanych pojazdów warto zwrócić uwagę także na Infiniti M35h. Hybrydowa limuzyna z jednostką V6 o pojemności 3,5 l spaliła średnio 6,38 l benzyny na 100 km. Rewelacyjny rezultat na auto ważące prawie dwie tony.

Obraz

Ponadto przetestowano m.in. kilka większych aut napędzanych gazem CNG. Ciągniki siodłowe Mercedes-Benz Econic z jednostką o pojemności 6,9 l i Iveco Stralis z silnikiem 7,8 l jechały bez naczep i spaliły odpowiednio 15,47 i 13,80 l gazu na 100 km. Wśród dostawczaków najlepszy okazał się Mercedes Sprinter, który spalając średnio 7,83 l gazu CNG na 100 km, pokonał Fiata Ducato (8,66 l/100 km) oraz Iveco Daily (12,93 l/100 km). Sprinterowi przed dojazdem do mety skończył się gaz i musiał zużyć dodatkowo 4,92 l benzyny.

Jak więc widać na przykładzie samochodów osobowych, silniki benzynowe są naprawdę blisko jednostek wysokoprężnych. Jeśli więc cena oleju napędowego ponownie przekroczy cenę benzyny, kupno małego diesla, który jest droższy od benzyniaków nawet o 20%, przestanie się całkowicie opłacać. W przypadku nowego Fiata Pandy jednostka 1,3 Multijet w tej samej wersji wyposażenia Easy wymaga aż 10 000 zł dopłaty w stosunku do benzynowego silnika 1,2 69 KM.

Źródło: SamarŠkoda

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)