Czy można naprawić lampy LED?
Wymiana żarówki w samochodzie to - mimo coraz trudniejszego dostępu - wciąż błahostka przy naprawie nieświecącej lampy LED. Na szczęście da się ją naprawić.
13.05.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Już od kilku lat lampy diodowe z tyłu stają się powoli standardem, a niebawem to samo będzie dotyczyło przednich reflektorów, które nawet jeżeli są wyposażone w oświetlenie ksenonowe czy halogenowe, mogą mieć we wnętrzu światła LED do jazdy dziennej. Wielu użytkowników zastanawia się, czy jeżeli dioda się przepali, to wystarczy ją wymienić, czy trzeba kupić nową lampę? Mamy dwie informacje: dobrą i złą.
Teoretycznie diody powinny być trwalsze od tradycyjnej żarówki i tak jest w rzeczywistości, ale w idealnych warunkach. Niestety, nie są one tak odporne na wstrząsy i wilgoć, dlatego zawodzą tak samo często, jeżeli używa się ich w samochodzie.
W dodatku lampy diodowe są zwykle tak skonstruowane, że nie da się ich rozebrać i wymienić pojedynczego elementu świecącego. Tej czynności bowiem producenci nie przewidują. Diody są zresztą mocowane na stałe do płytki zasilającej. Teoretycznie, w przypadku wystąpienia usterki, lampy powinny być wymienione na nowe.
Na szczęście rynek nie śpi i bardzo szybko pojawiło się trochę specjalistycznych warsztatów, które zajmują się oświetleniem diodowym. Jakby jednak fachowo nie wyglądała naprawa, należy pamiętać o tym, że jest to technologicznie (czyt. teoretycznie) niemożliwe. Dlatego nie powinno dziwić takie działanie jak rozklejanie i ponowne klejenie elementów oświetlenia. Nie każdą obudowę można rozkleić, a niektóre trzeba rozciąć.
Naprawa lamp diodowych ze względu na ich budowę jest bliższa elektronikowi niż mechanikowi samochodowemu. Same części do napraw są bardzo tanie, choć ze względu na wąską specjalizację, nie należy się liczyć z wyjątkowo niskimi cenami napraw. Jednak i tak koszt 100-200 zł za naprawę lampy to nawet 10 razy mniej niż kosztuje oryginał.
Warto dodać, że z wieloma lampami można zrobić więcej, niż zaproponował producent. Na przykład zaprogramować je tak, by po włączaniu kierunkowskazów zapalały się na zasadzie fali, jak spopularyzowała to firma Audi. Możliwa jest także zmiana kolorystyki oświetlenia z amerykańskiej na europejską, gdzie kolor kierunkowskazów jest inny.