Bugatti Centodieci w całej okazałości. Jest mocniejsze niż Chiron

Centodieci to najnowsza, ekstremalnie ekskluzywna propozycja Bugatti. Auto jest niczym innym, jak współczesnym ucieleśnieniem legendarnego EB110. Bazuje na modelu Chiron, lecz jest od niego lżejsze i mocniejsze. Powstanie tylko 10 egzemplarzy, z czego 2 do końca 2019 roku.

Centodieci jest niesamowicie nowoczesną konstrukcją. Mimo to w kilku detalach przypomina EB110 z początku lat 90-tych.
Centodieci jest niesamowicie nowoczesną konstrukcją. Mimo to w kilku detalach przypomina EB110 z początku lat 90-tych.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

19.08.2019 | aktual.: 24.03.2023 16:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bliskie pokrewieństwo z Chironem widać już na pierwszy rzut oka. Nic dziwnego, gdyż Centodieci jest niczym innym, jak bardziej emocjonującą edycją Chirona. Styliści zadbali jednak o liczne detale, które nawiązują do legendy lat 90-tych, jaką jest bez wątpienia Bugatti EB110. Mowa tu o poziomych poprzeczkach przedniego zderzaka, czy charakterystycznych wlotach powietrza w słupku B.

Podobnie jak EB110, Centodieci jest ekstremalną, sportową maszyną. Oczywiście znacznie mocniejszą niż pierwowzór. Zamiast 560-konnego V12 mamy tu 8-litrowe W16, które jest w stanie wygenerować oszałamiające 1600 KM mocy. To o 100 KM więcej niż w Chironie. Setka pojawia się na liczniku już po 2,4 sekundy, a od 0 do 200 km/h auto przyspiesza w zaledwie 6 sekund. Prędkość maksymalną ograniczono natomiast elektronicznie do 380 km/h.

Co ciekawe, Centodieci waży o 20 kg mniej niż Chiron. Różnicę zawdzięczamy lżejszym wycieraczkom oraz stabilizatorom, które zostały wykonane z włókna węglowego. Wątpliwe jednak, by kierowca był w stanie poczuć tę różnicę. Tym bardziej, że hiperauto Bugatti nie należy do najmniejszych i najbardziej responsywnych w prowadzeniu. Choć potrafi być szybkie na zakrętach, głównym żywiołem jest prosta.

Obraz
© mat.prasowe

Auto wygląda niesamowicie. Szczególnie z tyłu, gdzie zastosowano pokaźny pas świetlny biegnący przez całą szerokość nadwozia. Tuż pod nim znajdziemy dyfuzor, w który wkomponowano cztery pionowo zamontowane końcówki wydechu. Duże wrażenie robi też skrzydło zapewniające setki kilogramów docisku podczas szybkiej jazdy.

Bugatti zamierza stworzyć zaledwie 10 egzemplarzy modelu Centodieci. Wszystkie zostały już sprzedane za kwotę co najmniej 8,9 mln dolarów każdy. W przeliczeniu daje to ok. 35 mln złotych. Oszałamiająca góra pieniędzy, która z uwagi na wyjątkowość tego pojazdu będzie jednak rosnąć z każdym rokiem.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/20]
Komentarze (4)