Markety mogą mieć kłopoty. UOKiK zajmie się parkingami przy sklepach
Biedronka, Lidl i wiele innych sieci prowadzi politykę darmowych na czas zakupów parkingów. Wielu klientów uważa, że system jest wadliwy, a kary na nich nałożone są niesłuszne. Sprawą zajął się już UOKiK.
24.02.2024 | aktual.: 25.02.2024 08:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ostatnich tygodniach na ustach wielu osób znajdują się Biedronka i Lidl. Wszystko z uwagi na bardzo agresywną medialną przepychankę, która ostatecznie prawdopodobnie zakończy się w sądzie. Dziś jednak nie o tym, który sklep jest tańszy i od ilu lat ten stan rzeczy się utrzymuje. Okazuje się bowiem, że obie sieci są zagrożone kolejnymi karami od UOKIK.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) podjął działania z uwagi na liczne skargi i reklamacje otrzymane od klientów. Chodzi o zasady przysklepowych parkingów, które dla wielu wydają się być niejasne. Do Urzędu w samym 2023 roku wpłynęło aż 377 skarg i chociaż z nazwy wymieniane są Lidl i Biedronka, pod lupą znajdą się również inne sieci handlowe oraz firmy.
Kością niezgody, jak informuje portal "Bezprawnik.pl", są nieszczęsne bilety, które potrafią generować ogrom problemów. Mimo faktu, że bardzo często postój trwający jedną lub dwie godziny jest darmowy, warunkiem zawsze jest pobranie biletu. Tym samym w pośpiechu można zapomnieć świstka z parkometru, po 15 minutach wyjść ze sklepu, a i tak zostać ukaranym mandatem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O wiele bardziej kontrowersyjna jest jednak sytuacja, w której to klient pobrał bilet i położył go za przednią szybą, lecz kontroler uznał, że nie jest on dostatecznie widoczny. Tak, w takich sytuacjach również można otrzymać karę, wahającą się w zależności od sieci od 90 do 150 złotych.
UOKiK sprawdzi parkingi przy sklepach. Co może się zmienić?
Ktoś może wspomnieć, że zarządca parkingu może na nim ustalić swoje własne zasady i tak rzeczywiście w większości przypadków jest. Muszą być jednak one jasno przedstawione klientom, na przykład przy wjeździe na parking oraz w innych dobrze widocznych miejscach. I tu właśnie do gry wchodzi UOKiK.
Jak może on wpłynąć na sklepy? Oczywiście poza ewentualnymi karami i zmianą w informowaniu klientów o zasadach korzystania z parkingu, być może będzie on próbował skłonić do zmiany systemu. Coraz częstszym widokiem są na przykład kamery, które pobierają informacje dotyczące tablic rejestracyjnych. W ten oto sposób można zaparkować bez biletu, a ewentualną zapłatę uiścić na wyjeździe z parkingu.