Aston Martin już oficjalnie z powrotem. W nowym salonie dowiedziałem się, które modele kupują Polacy
Po blisko dwuletniej przerwie do Polski powrócił Aston Martin. Firmę reprezentuje teraz Auto Fus Group, która przygotowała dla marki nowy salon na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Brand manager Maksymilian Fus powiedział mi w nim, czego mogą spodziewać się klienci.
16.12.2021 | aktual.: 14.03.2023 13:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aston Martin Warszawa — adres, serwis, otwarcie w Polsce
Aston Martin wycofał się z Polski po zawirowaniach związanych z dotychczasowym reprezentantem British Automotive Holding, która w zeszłym roku utraciła również koncesję na reprezentowanie na polskim rynku marek Jaguar, Land Rover i SsangYong. Teraz uznana brytyjska marka luksusowych aut sportowych powraca pod skrzydłami grupy dilerskiej Auto Fus Group. To rodzinna firma państwa Fus z Warszawy, która na polskim rynku dała się już poznać jako dystrybutor marek Rolls-Royce, McLaren, Alpina i Ineos.
Auto Fus Group wzbogaciła swoje portfolio o Astona Martina w kluczowym momencie dla historii tej brytyjskiej firmy. Pod wodzą nowego właściciela Lawrence'a Strolla zyskała nowy, silny zarząd wywodzący się z Mercedesa oraz nowy plan modelowy. Jest również po swoim pierwszym sezonie w Formule 1. Na rynku rozkręcił się już pierwszy SUV marki, model DBX, a na drogi trafiają pierwsze egzemplarze hipersamochodu Valkyrie.
Na otwarciu salonu Aston Martin Warszawa Piotr Fus powiedział: "Dzisiaj otwieramy salon Astona Martina na najbardziej prestiżowej ulicy w Warszawie i zaczynamy kolejny rozdział w historii naszej firmy. […] Nie mamy wątpliwości, że tradycja, legendarny status i, przede wszystkim, ekscytująca oferta przyciągnie nowych klientów i fanów luksusowej motoryzacji".
Obok nowego, butikowego salonu, prowadzonego pod adresem: Warszawa, Krakowskie Przedmieście 13, funkcjonuje już nowa autoryzowana stacja obsługi Aston Martin Service Centre przy ulicy Ostrobramskiej 73.
Podczas otwarcia salonu miałem okazję spotkać się z brand managerem marki Maksymilianem Fusem, który zdradził mi kilka sekretów dotyczących wyboru akurat tej marki do portfolio Auto Fus Group. Powiedział też o zmianach na polskim rynku supersamochodów i sprzedaży aut Astona Martina w Polsce.
Mateusz Żuchowski, Autokult: Jak Aston Martin wpisuje się w strategię Auto Fus Group?
Maksymilian Fus, Brand Manager Aston Martin w Polsce: W naszym portfolio dysponujemy już markami Rolls-Royce i McLaren, które stanowią punkt referencyjny w swoich specjalizacjach, czyli luksusu w przypadku pierwszej i ekstremalnego sportu w przypadku drugiej. Aston Martin idealnie wpisuje się w to portfolio, ponieważ łączy te dwa światy w postaci luksusowego, doskonale wykonanego, brytyjskiego GT o lekkiej konstrukcji i topowych osiągach. Modele tej marki są unikalne w skali całego rynku, ponieważ jak żadne inne potrafią zapewnić zarówno wielkie emocje z prowadzenia, jak i komfort bogatego wyposażenia.
M.Ż.: Obserwuję rynek aut luksusowych w Polsce od kilkunastu lat i mam wrażenie, że bardzo długo nie istniało u nas zapotrzebowanie na takie bardziej dojrzałe, stonowane auta sportowe. Jeśli ktoś miał pieniądze, to chciał pokazać, że je ma. I przy wyborze nie interesowały go takie kwestie jak historia firmy czy na przykład jej dokonania w sporcie. A teraz udział w Formule 1 daje tej marce realną rozpoznawalność również w Polsce.
M.F.: Polscy klienci na pewno stają się coraz bardziej świadomi marek luksusowych. Nie tylko poznają nowe marki i widzą, że potrafią one coś zrobić dobrze, ale potrafią też dostrzec, że te słynne firmy, które znali i cenili do tej pory, może nie do końca im teraz odpowiadają.
Z drugiej strony, nawet marki do tej pory osadzone stricte w segmencie premium, zmierzają w kierunku coraz wyższych cen z segmentu aut luksusowych, gdzie obecny jest Aston Martin. Jeśli klienci zaakceptowali już taki poziom cen, to nagle przekonują się, że zamiast wyboru modelu którejś z popularnych marek, mogą wybrać propozycję Astona Martina.
Polscy klienci stają się coraz bardziej odważni — tak jeśli chodzi o wybór egzotycznych marek, jak i samych konfiguracji. Dziś już spokojnie w konfiguratorach takich marek jak BMW czy Audi można złożyć sobie auto, które będzie robiło bardzo duże wrażenie na ulicy. To dla nas świetna wiadomość, bo dzięki temu na polskich drogach pojawia się coraz więcej ciekawych, oryginalnych aut. Minęły już czasy, gdy wszystkie drogie auta były czarne z zewnątrz i czarne w środku.
W przypadku Astona Martina sam projekt jest już na tyle efektowny, że nie musi on udowadniać swojej wartości krzykliwym kolorem czy wieloma dodatkami. Jest jednak miejsce na imponująco wyglądające konfiguracje. Przyjęliśmy już kilka zamówień, które świadczą o dużej świadomości stylu i wysokich potrzebach klientów. Ciekawą konfiguracją było połączenie dyskretnego, szarego lakieru nadwozia i odważnego, pomarańczowego wnętrza.
M.Ż.: Choć salon się otwiera teraz, to sprzedaż prowadzicie już od kilku tygodni. Jakie pierwsze trendy sprzedażowe zaobserwowaliście i jakimi sukcesami już możecie się pochwalić?
M.F.: Na tę chwilę przyjęliśmy już kilkanaście zamówień i ta liczba cały czas rośnie, ponieważ nasz salon już cieszy się dużym zainteresowaniem. Największą popularność na polskim rynku notuje SUV DBX oraz nasz najwyżej pozycjonowany model klasy GT, DBS Superleggera. Mam nadzieję, że będzie ich doganiał nasz podstawowy model Vantage, który dysponuje wielkim potencjałem rynkowym.
Najciekawsze jednak dopiero przed nami, bo do debiutu na polskim rynku w trzecim kwartale 2023 roku szykuje się model Valhalla [limitowane do 999 egzemplarzy na świecie superauto o mocy 950 KM i w cenie blisko 5 mln zł – przyp. red.]. Mam nadzieję, że na polskich drogach pojawi się kilka egzemplarzy tego modelu, bo taki cel sobie wyznaczyliśmy. Jeśli chodzi o pełną gamę, to na tę chwilę wiemy już, że ile sztuk aut by nam nie zostało przydzielone z fabryki w przyszłym roku, to i tak chcielibyśmy więcej aut – tak duże jest zainteresowanie w Polsce już w tej chwili.