AGTZ Twin Tail — dzieło sztuki z Włoch kupimy tylko w Katowicach. To owoc współpracy Zagato i La Squadry

21 lutego będzie miała miejsce premiera wyjątkowego samochodu zrodzonego ze współpracy włoskiego Atelier Zagato i polskiej La Squadry. Co wiadomo o nadchodzącym sportowcu?

AGTZ Twin Tail
AGTZ Twin Tail
Źródło zdjęć: © materiały prasowe | La Squadra, Zagato
Mariusz Zmysłowski

13.02.2024 | aktual.: 13.02.2024 21:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nadchodzący samochód powstaje w ramach współpracy założonej w 1919 roku w Mediolanie firmy karoseryjnej Zagato oraz istniejącego od 2013 roku polskiego konceptu La Squadra — jedynego w swoim rodzaju dilera, który zajmuje się sprzedażą kolekcjonerskich samochodów i opieką nad nimi. W katowickim salonie do tej pory mogliśmy wejść w posiadanie aut marek Ferrari, Pagani, Koenigsegg, Alpine czy Bugatti. Teraz działalność La Squadry, założonej przez Jakuba Pietrzaka, zostanie wyniesiona na jeszcze wyższy poziom.

Artyści z Atelier Zagato w tym duecie koncentrują się na projektowaniu i wytwarzaniu nadwozi. La Squadra z kolei będzie odpowiadać za sprzedaż i marketing. Owocem ma być samochód, którego rodowód sięgnie wyścigu 24h Le Mans. W informacji prasowej pada stwierdzenie, że spektakularną drugą szansę otrzyma tu niewykorzystany potencjał. Auto ma być hołdem dla zapomnianej ikony tego francuskiego giganta.

Na razie trudno ocenić, czym będzie nadchodzący model. Zablurowana ilustracja wskazuje, że prawdopodobnie będzie to maszyna z zamkniętym nadwoziem, ale to pozostaje na razie w domysłach. Można jednak śmiało założyć, że Zagato okarosuje tutaj nowoczesne auto - Włosi specjalizują się w końcu właśnie w budowie nadwozi.

Komplet informacji o AGTZ Twin Tail zostanie przedstawiony w środę 21 lutego 2024 o godzinie 20, ale już teraz jednego możemy być pewni: czeka nas oszałamiający spektakl dla koneserów włoskiej stylistyki. Gwarantem tego są nie tylko obietnice założone w oficjalnej zapowiedzi, ale i samo doświadczenie Zagato.

Komentarze (0)