Ich zakup był porażką. 7 aut, których wyboru właściciele żałują

Nie ma lepszego źródła informacji o samochodzie niż jego właściciel. Dlatego też zapytaliśmy użytkowników AutoCentrum.pl o to, który model negatywnie ich zaskoczył i ostatecznie nie wybraliby go ponownie. Odpowiedzi mogą być zaskakujące, bowiem w tym zestawieniu znajdują się również liderzy sprzedaży.

Dopiero dłuższa eksploatacja wyjawia niedoróbki. W przypadku tego auta chodzi głównie o tragiczne wyciszenie.
Dopiero dłuższa eksploatacja wyjawia niedoróbki. W przypadku tego auta chodzi głównie o tragiczne wyciszenie.
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
Mateusz Lubczański

17.05.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czym starsze auto, tym więcej opinii – to nie powinno w ogóle dziwić. W zestawieniu nie ograniczaliśmy się do wieku, segmentu czy też rodzaju napędu. Czytelnicy podzielili się z nami swoimi doświadczeniami, a w niektórych przypadkach problemem nie była mechanika czy częste naprawy, tylko zwykłe niedoróbki i cięcie kosztów w procesie produkcji. Poniżej przedstawiam auta, których właściciele nie kupiliby ponownie.

Citroën C-Elysee – 50 proc. nie kupiłoby ponownie

Citroën C-Elysee świetnie sprzedawał się np. w Turcji i pod taki rynek był projektowany.
Citroën C-Elysee świetnie sprzedawał się np. w Turcji i pod taki rynek był projektowany.© fot. Mateusz Lubczański

Budżetowy sedan Citroëna został zaprojektowany na wymagające drogi krajów z gorszą infrastrukturą, gdzie liczy się prostota konstrukcji, a nie rozmaite wygody. Dlatego też głównym rynkiem zbytu była najpierw północna Afryka, dopiero później Europa. Kierowcy skarżą się na precyzję działania skrzyni biegów i układu jezdnego, a niemal każdy z nich wskazuje na braki w wyciszeniu. "Citroën przekonał mnie przestronnym wnętrzem i sporym bagażnikiem. Na katastrofalną jakość wykonania postanowiłem przymknąć oko. Coś za coś, teraz wiem, że to był błąd. Teraz kupiłbym Tipo” – pisze jeden z nich.

Jeep Compass – 41 proc. nie kupiłoby ponownie

Obecnie do salonów wjeżdża już zupełnie nowa generacja Compassa.
Obecnie do salonów wjeżdża już zupełnie nowa generacja Compassa.© fot. Marcin Łobodziński

Jeep Compass nie jest popularnym widokiem na naszych drogach. Właściciele wskazują na olbrzymie spalanie egzemplarzy z silnikami 1.4 multiair, nieprzyjemne działanie przekładni czy wpadki z instalacją elektryczną, które powodują małe, ale irytujące awarie. Właściciele informują również, że stosunek ceny do jakości Compassa nie jest zbyt atrakcyjny. "Samochód jest ładny, dobrze się prowadzi i ...tyle” – stwierdza jeden z właścicieli.

Lexus NX – 36,6 proc. nie kupiłoby ponownie

Lexus NX praktycznie nie zmienił się od czasu swojej premiery - a szkoda, bo układ multimediów mógł doprowadzić kierowcę do szału.
Lexus NX praktycznie nie zmienił się od czasu swojej premiery - a szkoda, bo układ multimediów mógł doprowadzić kierowcę do szału.© fot. Rafał Warecki

Lexus NX jest popularnym widokiem na polskich drogach, ale nie każdy z jego właścicieli jest z niego zadowolony. W ocenach negatywnie wyróżnia się układ jezdny oraz skrzynia biegów – japońskie hybrydy opierają się na "skuterowej" przekładni CVT, której kultura pracy nie odpowiada każdemu kierowcy. Poniżej średniej oceniana jest też ergonomia, głównie układ multimedialny, który w momencie premiery był przestarzały. "Jakość wykończenia jak w klasie średniej (za dużo plastików i to kiepskiej jakości). Daleko do poziomu komfortu jazdy obowiązującego u konkurencyjnych marek. Nawigacji nie warto kupować, a jak się już ją ma w standardzie, jest słabej jakości. (...) Nie ma nowych obwodnic większości miast. Kiepska rozdzielczość i funkcjonalność” – informuje jeden z kierowców.

Audi A1 – 36,4 proc. nie kupiłoby ponownie

Audi A1 współdzieli sporo elementów z tańszymi samochodami koncernu VAG.
Audi A1 współdzieli sporo elementów z tańszymi samochodami koncernu VAG.© fot. Rafał Warecki

Audi nigdy nie miało szczęścia w najmniejszych segmentach i ta generacja A1 potwierdza ten trend. Choć kierowcy zauważają, że mocniejsze silniki są w miarę dynamiczne, bardzo często stwierdzają, że jest to to samo co Volkswagen Polo czy Škoda Fabia – tylko z większymi kosztami serwisu. "Bardzo ciasne wnętrze, symboliczny bagażnik, niezbyt wygodne fotele, tragicznie mało miejsca na tylnej kanapie. Samochodzik na 2 osoby plus zakupy. Za te pieniądze to porażka.” – stwierdza jeden z kierowców.

Nissan Navara – 32 proc. nie kupiłoby ponownie

Nissan Navara z konkurencyjnym Fordem Rangerem
Nissan Navara z konkurencyjnym Fordem Rangerem© fot. Marcin Łobodziński

Nissan Navara stał się – niestety – ofiarą chęci trafienia do szerokiego grona klientów. Bardzo dużo opinii wskazuje na to, że kierowcy kupili pick-upa by odliczyć VAT (kiedy to jeszcze było możliwe) i spodziewali się pojazdu osobowego. Niestety, Navara tej generacji to samochód oparty na ramie, przez co nie prowadzi się on spektakularnie na drodze i nie jest specjalnie wygodny. "Po wyglądzie zewnętrznym można by się spodziewać dużo więcej, najbardziej wstyd przed znajomymi którzy liczą na przejażdżkę luksusową limuzyną a tu ciasna, trzęsąca się ciężarówka” – pisze jeden z kierowców. Sytuacja nieco poprawiła się w najnowszym wydaniu. Właściciele skarżą się poza tym na drobne usterki układu elektrycznego.

Toyota C-HR – 30 proc. nie kupiłoby ponownie

Toyota C-HR
Toyota C-HR© fot. Mateusz Żuchowski

Hit Toyoty, którego popularność nie mogli zrozumieć nawet jego twórcy. C-HR nie jest jednak samochodem idealnym, na co wskazują oceny cząstkowe. C-HR, z racji układu hybrydowego, nie ma rewelacyjnej dynamiki, sporo pozostawia do życzenia również wyciszenie. W ogóle nie dziwi mnie fakt, że kierowcy narzekają na widoczność zza kierownicy. "Auto sprawia wrażenie większego na zewnątrz niż w środku i daje się to odczuć zarówno z przodu, gdzie jesteśmy mocno zabudowani, jak i na dość klaustrofobicznej tylnej kanapie. Bagażnik mógłby być większy, ale to wszystko efekt stylizacji nadwozia na coupe. Świetnie sprawdza się w mieście (chociaż widoczność robi swoje)” – informuje właściciel C-HR.

Škoda Roomster – 27,3 proc. nie kupiłoby ponownie

Škoda Roomster ma bardzo charakterystyczny profil.
Škoda Roomster ma bardzo charakterystyczny profil.© fot. Rafał Warecki

Škoda Roomster była eksperymentem, który funkcjonował obok osobowego Yeti. Roomster był jednak bardziej "do pracy", co objawia się w opiniach użytkowników. Narzekają oni na fatalne wygłuszenie, spasowanie materiałów ("dobijająca jest wszechobecność wątpliwej zresztą jakości plastiku” – informuje jeden z kierowców) i niezbyt dynamiczne jednostki napędowe (głównie chodzi o słabsze silniki benzynowe). Często pojawiała się również opinia dot. delikatnego zawieszenia, które szybko zużywało się na naszych drogach.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (143)