Policjanci zauważyli VW wyjeżdżającego z lasu. Od razu włączyli sygnały
Ostatnio głośno jest problemie kierowców całkowicie ignorujących prawo, w tym wydawane im zakazy prowadzenia pojazdów. Policjanci z Lipnicy (woj. pomorskie) niestety musieli interweniować w przypadku kolejnego takiego kierującego.
24.11.2024 | aktual.: 24.11.2024 15:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko zaczęło się tuż po godzinie drugiej w nocy. Funkcjonariusze policji zauważyli w okolicach Wojska wyjeżdżającego z drogi leśnej volkswagena. Postanowili zatrzymać samochód i skontrolować kierowcę. Gdy tylko włączyli sygnały, mężczyzna w podejrzanym aucie zaczął uciekać. Policjanci od razu ruszyli w pościg.
Kierowca volkswagena po kilku kilometrach porzucił samochód i kontynuował próbę ucieczki na nogach. Jednak policjanci szybko go dogonili, obezwładnili i zatrzymali. Jak opisują to sami mundurowi - okazało się, że 26-latek ma "bogatą historię". Nic dziwnego, że próbował uciec przed policją, ale teraz może się to skończyć naprawdę srogą karą.
Okazało się, że powodem ucieczki mężczyzny był brak uprawnień do kierowania, dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów oraz dwie wydane decyzje o cofnięciu uprawnień. Na tym jednak nie koniec - badanie testerem narkotykowym wykazało, że kierował on będąc pod wpływem amfetaminy.
Teraz sprawą 26-latka zajmie się sąd, a warto przypomnieć, że samo niezatrzymanie się do kontroli jest przestępstwem zagrożonym karą do pięciu lat więzienie. Do tego dojdzie kwestia złamanych zakazów i jazdy pod wpływem środków odurzających.