Zmiękł kiedy trafił za kratki. Wtedy złożył policjantom pewną ofertę
Agresywny mężczyzna powybijał kastetem szyby w warsztacie samochodowym na warszawskiej Białołęce. Kiedy trafił do aresztu jego zachowanie zmieniło się o 180 stopni.
31.05.2023 | aktual.: 01.06.2023 12:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sytuacja miała miejsce przy ul. Modlińskiej w Warszawie. Ujęto tam mężczyznę, który wybił kilka szyb w warsztacie samochodowym. Na miejscu mundurowi musieli działać bardzo dynamicznie, gdyż agresywny mężczyzna próbował wyrwać się właścicielowi posesji i uciec. Policjanci obezwładnili go i założyli mu kajdanki.
Mimo tego 27-latek wciąż był pobudzony i wyzywał policjantów – nawet w drodze na komisariat. Gdy zatrzasnęły się za nim drzwi policyjnego aresztu, uświadomił sobie, w jakiej sytuacji się znalazł. Wtedy zaproponował policjantom 500 złotych, by go wypuścili, a chwilę potem 1000 złotych. Tym samym dopuścił się kolejnego przestępstwa.
Prokurator prowadzący postępowanie przedstawił mu cztery zarzuty karne za zniszczenie cudzego mienia, znieważenie interweniujących policjantów i naruszenie ich nietykalności cielesnej oraz obietnicy udzielenia korzyści majątkowej w celu skłonienia ich do odstąpienia od czynności służbowych. Grozi mu 10 lat więzienia.