Zmiany w punktach karnych już niemal pewne. Senat poparł nowelizację

Senatorowie zagłosowali za zmianami w Prawie o ruchu drogowym. Dla większości kierowców najważniejszą korektą będzie złagodzenie kursu w dziedzinie punktów karnych. Po zmianach nie będzie już tak łatwo o utratę prawa jazdy za przewinienia na drodze.

Kontakt z policją może być stresująca nie tylko ze względu na wysokość mandatów, ale i punkty karne
Kontakt z policją może być stresująca nie tylko ze względu na wysokość mandatów, ale i punkty karne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Tomasz Budzik

12.05.2023 | aktual.: 12.05.2023 13:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Poparcie dla zmian

Od 17 września 2022 r. polskie przepisy nie ułatwiają życia łamiącym przepisy kierowcom. Po wprowadzeniu nowego taryfikatora punktów karnych, wydłużeniu czasu ich zanikania do 2 lat od opłacenia mandatu oraz likwidacji szkoleń redukujących liczbę punktów, kierowca łamiący przepisy ma dużą szansę na utratę prawa jazdy. By przekroczyć liczbę 24 oczek, wystarczy w ciągu dwóch lat np. nie ustąpić pierwszeństwa pieszemu na przejściu i przekroczyć dopuszczalną prędkość o ponad 40 km/h.

Zmiana tego przepisu została zaproponowana jako poprawka przez posła PiS-u Jerzego Polaczka do nowelizacji Prawa o ruchu drogowym związanej z zapewnieniem większego bezpieczeństwa korzystającym z usług taksówkarskich oraz zniesieniem niektórych opłat urzędowych. Można jednak podejrzewać, że był to po prostu sposób, aby rząd mógł wycofać się z wprowadzonych we wrześniu zmian bez przyznawania się do porażki. I wszystko wskazuje na to, że plan się uda.

W środę 10 maja Senat rozpatrywał projekt nowelizacji zatwierdzonej przez Sejm. Senatorowie skupili się na głównej treści nowelizacji. O tym, że jednocześnie nastąpi wielka zmiana w dziedzinie punktów karnych, krótko wspomniał jedynie senator sprawozdawca Artur Dunin. Senatorowie zaproponowali poprawkę dotyczącą weryfikacji tożsamości, uprawnień i niekaralności kandydatów na kierowców świadczących usługi przewozu osób. W głosowaniu, które miało miejsce w czwartek 11 maja, przyjęto nowy kształt przepisu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W praktyce oznacza to, że zmiana przepisów dotyczących punktów karnych jest już niemal pewna. Takiemu rozwiązaniu nie sprzeciwili się ani posłowie, ani senatorowie. Można więc zakładać, że nowelizacja nie napotka przeszkód również w gabinecie prezydenta. Partii rządzącej być może będzie zależało na tym, by nowelizacja weszła w życie jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Gdyby zmian nie wprowadzono, rozgoryczeni kierowcy mogliby dać upust swemu niezadowoleniu przy urnach.

Prawie jak dawniej

Zgodnie z zaaprobowanym przez Senat projektem po wejściu w życie nowelizacji ważność punktów karnych zostałaby skrócona z obecnych dwóch lat do jednego roku. Co ważne, nie oznaczałoby to pełnego powrotu do regulacji sprzed 17 września 2022 r. W myśl nowelizacji z prowadzonej przez policję ewidencji punktów karnych oczka byłyby wykreślane po 12 miesiącach od uregulowaniu mandatu związanego z wykroczeniem, za które naliczono punkty. Państwo dba więc w ten sposób o ściągalność mandatów. To jednak nie koniec zmian.

Zgodnie z projektem przepisów powrócić mają również kursy umożliwiające zmniejszenie liczby punktów karnych. W takich szkoleniach nie będzie jednak można brać udziału częściej niż raz na sześć miesięcy. Nie będzie też możliwości organizowania takich szkoleń na odległość. Udział w zajęciach obniży liczbę zgromadzonych punktów karnych o sześć.

Co prawda tekst nowelizacji nie mówi o tym, jak w szczegółach wyglądać mają szkolenia redukujące liczbę punktów karnych, ale można podejrzewać, że będą one takie same jak przed 17 września 2022 r. lub podobne. Wówczas kurs trwał 5 godzin i 30 minut, a jego koszt wynosił ok. 350 zł. W takiej formule szkolenia nie mogły być zbyt skuteczne. W 2022 r. rząd kreślił wizję ustanowienia nowego rodzaju szkoleń. Miały one wymazywać wszystkie punkty zgromadzone na koncie kierowcy, ale zajęcia miały być rozłożone na 4 lub 5 dni. W takiej formule mogłoby zmieścić się zajęcia teoretyczne, które skompensowałyby ewentualne braki po kursie na prawo jazdy. Sprawiłyby, że kurs kończyłby lepszy kierowca niż ten, który się na nie zapisywał. Teraz prawdopodobnie wrócimy do kursów trwających 5-6 godzin i taka szansa zniknie.

Ponadto po zmianach zatrzymane prawo jazdy będzie automatycznie zwracane, bez konieczności składania wniosku, po okresie, na który zostało zatrzymane. Nowelizacja przepisów przewiduje także zniesienie większości opłat ewidencyjnych związanych z pojazdami – na przykład za rejestrację samochodu. Jednocześnie pozostaną opłaty ponoszone przez ubezpieczycieli pojazdów. Te są oczywiście przenoszone na klientów. Zmiana prawa ma też zwiększyć bezpieczeństwo osób korzystających z usług przewozu osób. Zamierzający podjąć pracę w charakterze kierowcy w takiej firmie będzie musiał zgodzić się na sprawdzenie tożsamości, posiadania prawa jazdy, niekaralności w odniesieniu do czynów przeciwko zdrowiu i życiu, przestępstw seksualnych oraz zażywania narkotyków.

Komentarze (5)