Kara to 500 zł. Rząd zmienia przepisy. Zdalnie sprawdzą auta
Rząd zmienia przepisy, przygotowując grunt pod sprawne działanie stref czystego transportu. Dzięki nowelizacji prawa, łatwo będzie można zweryfikować, które pojazdy nie mają prawa poruszać się w strefie. Ich właściciele otrzymają 500 zł kary. Dlatego warto sprawdzić, czy informacje o naszym aucie są prawidłowe.
07.03.2024 | aktual.: 07.03.2024 15:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
1 lipca 2024 r. w Warszawie ma zacząć działać pierwsza polska strefa czystego transportu, dopuszczająca wjazd pojazdów spalinowych, spełniających określone normy emisji zanieczyszczeń. Władze stolicy zdecydowały, że wjazd do strefy będzie możliwy dla pojazdów benzynowych, spełniających przynajmniej normę Euro 2, a także dla diesli, spełniających normę Euro 4 lub wyższą.
Zgodnie z obowiązującymi dziś przepisami władze miasta powołującego strefę czystego transportu są zobowiązane do wydawania nalepek, zezwalających na wjazd do niej pojazdem spalinowym. Urząd miasta musi mieć więc informację o normie emisji spełnianej przez pojazd wnioskującego o naklejkę, a w dowodach lwiej części nieco starszych samochodów jej nie znajdziemy. I dlatego potrzebna jest zmiana przepisów.
Zgodnie z opublikowanym projektem nowelizacji rozporządzenia w sprawie danych udostępnianych z centralnej ewidencji pojazdów, "Organom właściwym w sprawach realizacji zadań związanych z prowadzeniem stref czystego transportu udostępnia się dane, o których mowa w art. w art. 80b ust. 1 pkt 1-5, pkt 8 i 8b, pkt 13 i pkt 17 ustawy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W praktyce oznacza to, że instytucje związane z powołaniem i utrzymaniem stref czystego transportu dostaną dostęp do danych o m.in.:
- danych osobowych właścicieli samochodów, a także osób użytkujących ich w ramach leasingu;
- dacie nabycia i zbycia pojazdu;
- numerze rejestracyjnym, numerze VIN albo numerze nadwozia, podwozia lub ramy pojazdu;
- danych technicznych pojazdu (w tym o spełnianej normie emisji Euro).
Zamysł jest oczywisty. Dzięki dostępowi będzie można łatwo zweryfikować, czy dany pojazd może przebywać w strefie czystego transportu. Możliwe, że z takich informacji nie będą korzystać tylko osoby wydające naklejki, uprawniające do wjazdu do SCT. Władze miast, rozważających jej wprowadzenie, chciałyby zlikwidowania wymogu wydawania nalepek.
Wymóg rzeczywiście jest kłopotliwy dla osoby spoza miasta, która ma spełniające wymogi SCT auto i chce nim do niej wjechać. Czy w takim przypadku należałoby z wyprzedzeniem postarać się o nalepkę korespondencyjnie? A może tuż przed wjazdem udać się do urzędu – o ile nie jest zlokalizowany wewnątrz strefy czystego transportu, bo wtedy auto trzeba byłoby pozostawić poza nią. Ponadto jeśli więcej miast zdecyduje się na strefę, to czy często podróżujący kierowca powinien oblepiać przednią szybę naklejkami każdej ze stref?
Gdyby Ustawa o elektromobilności pozwalała zrezygnować z wydawania nalepek, do strefy, bez żadnych dodatkowych obowiązków urzędowych, mógłby wjechać każdy, kto dysponuje pojazdem, spełniającym wymogi strefy pod względem emisji. W takim wypadku kontrola, wykonywana przez ludzi lub za pomocą kamer sczytujących numery rejestracyjne wjeżdżających pojazdów, wymagała będzie stałego i sprawnego dostępu do danych o pojazdach i ich emisji. To dlatego zmiany przepisów są tak ważne.
Nowelizacja ma wejść w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia. Warto wykorzystać ten czas, by sprawdzić, czy zgromadzone w Centralnej Ewidencji Pojazdów dane o naszym samochodzie są poprawne. W bazie zdarzają się błędy, a kara za nieuprawniony wjazd do strefy może w przyszłości wynosić do 500 zł.