Zatrzymanie "prawka" będzie bardziej dotkliwe. UE już szykuje narzędzia
Władze Unii Europejskiej chcą zmian w traktowaniu kierowców. W myśl założeń nowego projektu dyrektywy o prawach jazdy kraje Wspólnoty mają wzajemnie uznawać nakładane kary. Właśnie ruszają prace nad stworzeniem systemu wymiany danych o kierowcach za granicą.
03.11.2023 | aktual.: 03.11.2023 11:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dwie strony medalu
Ministerstwo Cyfryzacji zachęca wypożyczalnie samochodów do wzięcia udziału w pilotażu rozwiązania informatycznego, które umożliwi posługiwanie się rządową aplikacją mObywatel zamiast prawem jazdy w państwach Unii Europejskiej. Polska jest jednym z 19 państw UE biorących udział w tym programie. Kiedy rozwiązanie zostanie już wdrożone, do każdego z państw UE będzie można pojechać bez dokumentu prawa jazdy w kieszeni. W razie kontroli policji kierowca wygeneruje kod QR, który po zeskanowaniu przez policjanta da mu dostęp do informacji o uprawnieniach kontrolowanej osoby.
Z jednej strony to świetne rozwiązanie dla osób, które w swojej ojczyźnie zwykle nie jeżdżą z dokumentem prawa jazdy. Jeśli taki kierowca zapomni dokumentu podczas wyjazdu zagranicznego, nic złego się nie stanie, a zmotoryzowany nie będzie narażony na karę. Jest jednak również druga strona medalu. I może ona nie spodobać się wielu kierowcom.
Stworzenie błyskawicznego systemu wymiany informacji o posiadaczach praw jazdy, działającego w całej Unii Europejskiej może również stanowić narzędzie do surowszego karania osób łamiących przepisy. W wielu krajach sankcją za niektóre wykroczenia drogowe jest czasowe zatrzymanie prawa jazdy. W Polsce na trzy miesiące traci je osoba, która w obszarze zabudowanym przekroczy limit prędkości o ponad 50 km/h. W Niemczech w takich samych okolicznościach za przekroczenie limitu o 26-30 km/h policja zatrzymuje prawo jazdy na miesiąc. Taka sama kara grozi za przejechanie przez skrzyżowanie przy czerwonym świetle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecz w tym, że dziś kary polegające na zatrzymaniu prawa jazdy obowiązują jedynie w kraju, w którym taka sankcja została nałożona. Kierowca, któremu zatrzymano prawo jazdy w Niemczech, może jeździć po drogach Francji czy Hiszpanii. Polak, któremu w kraju zatrzymano prawo jazdy, może prowadzić za granicą. Jest to tym bardziej proste, że u nas nie dokonuje się fizycznego zabrania dokumentu prawa jazdy. Wszystko odbywa się za pomocą wpisu w bazie danych Centralnej Ewidencji Kierowców. Prawo jazdy zostaje więc w kieszeni i można używać go za granicą. Niebawem może się to zmienić.
Europa murem za policyjnym mundurem
W 2024 r. ma zostać zatwierdzony tekst nowej dyrektywy o prawach jazdy. Zgodnie z planami, które już zostały ujawnione przez Komisję Europejską, jednym z założeń dokumentu będzie wzajemne uznawanie kar w krajach UE. Jak w marcu 2023 r. informowała Komisja Europejska, miałoby dotyczyć przede wszystkim zatrzymania prawa jazdy wskutek nadmiernej prędkości, prowadzenia pod wpływem alkoholu czy środków odurzających czy spowodowania wypadku, którego następstwem była śmierć lub poważne obrażenia.
Kiedy zostanie stworzony system europejskiego, elektronicznego prawa jazdy, unijni policjanci zyskają szybki dostęp do informacji o każdym kierowcy w UE. Podczas kontroli bardzo szybko zorientują się więc, jeśli mundurowi w innym kraju UE zatrzymali prawo jazdy danej osobie. Oznacza to, że nie będzie można liczyć na szczęście i dziury w systemie. Kiedy nastąpi zmiana? Pilotaż europejskiego elektronicznego prawa jazdy ma zakończyć się w kwietniu 2025 r. Wcześniej zmiany na pewno nie wejdą więc w życie.
Zmian będzie więcej
Władze Unii Europejskiej nie zamierzają poprzestać na wspólnym, elektronicznym prawie jazdy i wzajemnym uznawaniu kar za najpoważniejsze przewinienia. Propozycja, którą przedstawił Parlament Europejski, przewidywała wprowadzenie m.in.:
- limitu 0,0 prom. alkoholu dla kierowców, którzy mają uprawnienia krócej niż 2 lata,
- maksymalnej ważności dokumentu prawa jazdy wynoszącej 15 lat (dla osób powyżej 70 r.ż. – 5 lat),
- wspólnych wymogów minimalnych, dotyczących badań medycznych kandydatów na kierowców i osób odświeżających dokument prawa jazdy,
- możliwości prowadzenia samochodu w towarzystwie doświadczonego kierowcy już od 17 r.ż.,
- nowych, wspólnych wymogów dotyczących szkolenia kandydatów na kierowców i egzaminowania ich.
W ciągu kilku najbliższych lat wiele zmieni się w kwestii traktowania kierowców w Unii Europejskiej. Głównym powodem wprowadzania nowości jest oczywiście bezpieczeństwo. Kiedy nowe prawo zostanie zaaprobowane przez państwa UE, a system międzynarodowego, elektronicznego prawa jazdy wdrożony, dla kierowców nagminnie łamiących przepisy nastaną srogie czasy.