Włoskie fabryki Stellantis produkują coraz mniej aut. Koncern tłumaczy, o co tu chodzi

Według danych włoskich związkowców pierwszy kwartał 2024 r. był kolejnym okresem zmniejszonej produkcji samochodów w tamtejszych fabrykach Stellantis. W środku rozmów z włoskim rządem koncern tłumaczy, dlaczego na razie nie widać oznak poprawy.

Włoskie fabryki Stellantis nadal znajdują się w recesji
Włoskie fabryki Stellantis nadal znajdują się w recesji
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Kamil Niewiński

08.04.2024 19:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Włoskie perypetie Stellantis przybierają już powoli znamiona sagi. W tamtejszych fabrykach trwa obecnie spora restrukturyzacja, które opierają się także na zwolnieniach, a za kulisami i w mediach toczy się spór o środki na dalszy rozwój infrastruktury koncernu.

Włoskie związki zawodowe w większości osiągnęły porozumienie ws. zwolnień, lecz atmosfera nadal jest gęsta. Nawet politycy wkroczyli bowiem na arenę walki o włoskie fabryki, które z roku na rok tylko zwalniają. Stellantis otwarcie przyznał, że jest otwarty na rozmowy i próby ustalenia kompromisu, który obecnie jest przez obie strony poszukiwany.

W tle rozmów dotyczących planów rozbudowy włoskiej odnogi Stellantis fabryki nadal jednak pracują, a z nich, jak podaje agencja Reutera, konsekwentnie wyjeżdża coraz mniej aut.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według danych przedstawionych przez związek zawodowy FIM-CISL (Włoska Federacja Metalowców) produkcja samochodów osobowych i dostawczych we włoskich fabrykach należących do koncernu spadła o 9,8 proc., a dokładniej rzecz ujmując do poziomu 170 415 egzemplarzy.

Sytuacja według związkowych statystyk ma najgorzej wyglądać w legendarnym zakładzie Mirafiori. Opóźnienia we wprowadzeniu rządowego programu dotacji do aut elektrycznych, spadek popytu oraz wewnętrzne problemy doprowadziły do spadku liczby wyprodukowanych egzemplarzy o aż 51 proc. 

W odpowiedzi dla agencji Reutera Stellantis przyznało, że z reguły nie komentuje danych przekazywanych przez związki zawodowe. Zaznacza jednak, że na cele produkcyjne wpływ ma wiele czynników, jak chociażby kwestia dofinansowań, koszty energii czy rozwój sieci ładowania pojazdów elektrycznych. Piłeczka więc została odbita w stronę zewnętrznych czynników.

Według prognoz FIM-CISL, które ogłosił szef związku Ferdinando Uliano, produkcja aut od Stellantis we Włoszech ma w 2024 r. osiągnąć poziom 630 tys. sztuk, co byłoby spadkiem o 16,1 proc. względem 2023 r. Uliano podkreśla jednak, że w obliczu dopłat do aut elektrycznych, które we Włoszech mają wejść w życie w II kwartale 2024 r., ostateczny wynik może być lepszy — przewidywania nie uwzględniają bowiem wpływu dofinansowania.

Stellantis jest obecnie w trakcie dość burzliwych negocjacji z włoskim rządem. Efektem rozmów ma być stworzenie spójnego planu, który do końca bieżącej dekady miałby doprowadzić do ponownego rozpędzenia zakładów giganta na Półwyspie Apenińskim. Celem miałoby być osiągnięcie produkcji na poziomie 1 mln egzemplarzy do końca 2030 r. Obecnie jednak Stellantis od tego pułapu nadal się oddala.

Komentarze (11)