Volkswagen zapłaci dodatkowe 250 mln dolarów za silniki 3.0 TDI
Do koszyka swoich wydatków związanych z aferą spalinową Volkswagen będzie musiał dołożyć kolejne 250 milionów dolarów. Tym razem jest to związane z większymi silnikami 3.0 TDI.
21.12.2016 | aktual.: 01.10.2022 20:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Instalowane w samochodach klasy premium jednostki 3.0 TDI również budziły wątpliwości EPA, aż w końcu koncern przyznał się do instalowania oprogramowania włączającego system oczyszczania spalin na czas testu emisji i wyłączającego je w innych sytuacjach. W listopadzie Volkswagen osiągnął porozumienie z władzami Stanów Zjednoczonych i zaproponował naprawę 60 tys. samochodów z silnikami drugiej generacji oraz odkupienie pozostałych 20 tys. ze starszymi jednostkami. Ponadto, zaproponował wypłacenie 225 mln dolarów na fundusz do walki ze skażeniem powietrza.
Koncern będzie musiał odkupić auta lub wypłacić rekompensatę użytkownikom Audi, Porsche i Volkswagenów z jednostką 3.0 TDI. Dotyczy to 83 tys. pojazdów, z czego 20 tys. to Audi Q7 i Volkswageny Touaregi z roczników 2009-2012 oraz 63 tys. Audi z lat 2014-2016, Porsche Cayenne 2013-2016 i Touaregi z lat 2013-2016. W przypadku nowszych samochodów, koncern może zaproponować jeszcze naprawę, ale jeżeli do tego nie dojdzie, odkupi pojazdy.
Kwota 225 mln dolarów zostanie doliczona do wcześniej ustalonej 2,7 mld dolarów. Pieniądze te mają być przeznaczone na poprawę jakości pojazdów, m.in. użyteczności publicznej. Dodatkowo 25 mln dolarów ma być przekazane na wsparcie stanu Kalifornia w zakresie powiększenia liczby zeroemisyjnych samochodów na drogach.