Wymiana za cztery lata. Unia chce obowiązkowych badań kierowców
Władze Unii Europejskiej pracują nad projektem nowej dyrektywy o prawach jazdy. Jedną z najważniejszych zmian ma być wprowadzenie obowiązku czasowego przechodzenia badań lekarskich. Dziś w Polsce taki wymóg dotyczy tylko kierowców zawodowych.
23.01.2024 | aktual.: 24.01.2024 18:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wymiana z badaniem
Jak wynika z raportu przygotowanego dla Komisji Europejskiej, w 2000 r. odsetek osób liczących sobie 80 lat lub więcej wynosił w Europie ok. 13 proc. W 2030 r. ma być to ok. 20 proc., ale w 2050 r. już ok. 28 proc. Unijny system prawny w dziedzinie uprawnień do kierowania musi być gotowy na takie zmiany. To właśnie dlatego wśród korekt, które w styczniu 2024 r. zostały zebrane w dokumencie z propozycjami zmian, znalazł się zapis dotyczący zdrowia kierowców.
"Przy wydawaniu lub przedłużaniu okresu ważności praw jazdy kategorii AM, A, A1, A2, B, B1 i BE państwa członkowskie wymagają badania sprawdzającego minimalne standardy sprawności fizycznej i psychicznej do prowadzenia pojazdów (…)" – głosi propozycja brukselskich urzędników.
To dość radykalne rozwiązanie, bo do tej pory mówiło się o zapisie określającym, że w takiej sytuacji państwo może wymagać badania. Jeśli tekst przejdzie w niezmienionej formie, to państwa członkowskie będą zobligowane do takich zmian w swoich krajowych przepisach, by zgadzały się one z brzmieniem nowej dyrektywy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A co z ważnością dokumentu prawa jazdy? Z tekstu projektu opublikowanego przez Komisję Transportu i Turystyki usunięto zapis, skracający do maksymalnie 5 lat ważność prawa jazdy dla kierowców, mających 70 lat lub więcej. Jednocześnie dyrektywa ma wymagać, by maksymalny czas ważności dokumentu potwierdzającego uprawnienia do kierowania wynosił 15 lat.
Ostatni z zapisów w Polsce nic nie zmieni. Od 2013 r. nie wydaje się u nas bezterminowych praw jazdy. Dokument jest ważny maksymalnie na 15 lat. Tyle tylko, że dziś posiadacze praw jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B1, B, B+E oraz T nie muszą przedkładać zaświadczenia o stanie zdrowia, by otrzymać nowy dokument prawa jazdy. Jeśli propozycja UE zostanie przyjęta, sytuacja się zmieni. To o tyle ważne, że od 2028 r. w Polsce rozpocznie się proces wymiany bezterminowych praw jazdy. W praktyce badania musieliby więc przejść wszyscy kierowcy.
Badania w szczegółach
Propozycja nowej dyrektywy uściśla, że w przypadku, gdy badania przeprowadzone w związku z wymianą prawa jazdy nie potwierdzą zdolności do kierowania, prawo jazdy zostanie czasowo zawieszone. Badania, o których mowa, będzie mógł przeprowadzać lekarz rodzinny, o ile przejdzie odpowiedni kurs. Obecnie polskie przepisy wymagają opinii lekarza orzecznika, posiadającego odpowiednie uprawnienia. Bruksela pozwala więc na zmniejszenie wymogów.
Ważne będzie sprawdzenie widzenia. Osoby ubiegające się o prawo jazdy i jego przedłużenie będą musiały przejść badanie kontrolujące, czy posiadają odpowiednią ostrość wzroku mierzoną za pomocą zatwierdzonej tabeli oraz wystarczające pole widzenia. Jeżeli lekarz stwierdzi jakiekolwiek braki, zleci badanie u okulisty. Specjalista zaś skontroluje ostrość wzroku, pole widzenia, widzenie w półmroku, wrażliwość na olśnienie i kontrast czy podwójne widzenie.
Nowa dyrektywa uściśla również zasady dotyczące wydawania zaświadczeń dla osób cierpiących na cukrzycę, choroby neurologiczne czy dla pacjentów, u których przebyte urazy lub zabiegi mogły spowodować pogorszenie sprawności fizycznej lub poznawczej.
Przed końcem lutego 2024 r. projekt trafi pod obrady władz UE. Zgodnie z planem w tym roku tekst nowej dyrektywy ma zostać zatwierdzony i opublikowany. Z czasem przełoży się on na codzienność milionów kierowców.