Ukradł samochód, rozbił się i uciekł. Policjanci znaleźli go w nietypowym miejscu
Mundurowi z Sieradza zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który po pijanemu ukradł samochód i uciekając nim uderzył w płot. Złodziej zbiegł, ale nie na długo. Gdy policjanci odwiedzili jego dom, ten ukrywał się w dziecięcym łóżeczku.
19.04.2023 | aktual.: 20.04.2023 11:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W piątek, 14 kwietnia 2023 r. dyżurny sieradzkiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży opla pozostawionego na poboczu drogi niedaleko kompleksu leśnego w Majaczewicach. Właściciel pozostawił kluczyki w stacyjce i spacerował po lesie. W samochodzie znajdowały się również pieniądze oraz piła spalinowa, których łączną wartość właściciel oszacował na prawie 3500 złotych.
Na miejsce skierowani zostali złoczewscy policjanci oraz patrol sieradzkiej drogówki. Samochód odnalazł się niedaleko miejsca kradzieży. Opel uderzył w przydrożne ogrodzenie. W środku nie było ani kierowcy, ani pieniędzy i piły.
Mundurowi ustalili, że sprawcą kradzieży jest prawdopodobnie 31-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego, który miał już konflikty z prawem. Krótko po zdarzeniu funkcjonariusze znaleźli typowanego mężczyznę ukrytego w łóżeczku dziecięcym na strychu swojego domu. Mężczyzna był pod wyraźnym działaniem alkoholu. W rozmowie z policjantami przyznał się do kradzieży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wytrzeźwieniu w celi mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Za te przestępstwa grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.