Uciekał przed radiowozem, a na koniec chciał zapłacić policjantom
Na widok radiowozu wcisnął gaz do dechy. Gdy policjantom w końcu udało się go zatrzymać, lista przewinień była dość długa. Nie widząc dla siebie innego ratunku, kierowca audi "ratował się" przed karą, próbując wręczyć funkcjonariuszom łapówkę.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O zdarzeniu, do którego doszło na terenie Głogoczowa (powiat myślenicki) 18 marca, poinformowała Policja Małopolska. Kierowca audi, widząc radiowóz, wcisnął gaz i zaczął uciekać. Jechał slalomem, wiele razy zmieniając pas ruchu bez włączania kierunkowskazu. W ogóle nie reagował na sygnały policjantów.
Gdy po dłuższym pościgu funkcjonariusze w końcu go zatrzymali, okazało się, że był kompletnie pijany – miał ponad 3 promile alkoholu. Dodatkowe badanie narkotestem wskazało obecność narkotyków w organizmie. Za prowadzenie w tym stanie grozi mu do dwóch lat więzienia oraz utrata prawa jazdy na okres nawet 15 lat.
Co więcej, gdy policjanci sprawdzili dokumenty, wyszło na jaw, że samochód, którym 38-letni mężczyzna jechał, nie ma ważnych badań technicznych, a dowód rejestracyjny był "zatrzymany za zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym".
Kierowca próbował "dogadać się" i chciał dać funkcjonariuszom łapówkę w kwocie 10 tys. zł. Za wręczenie korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych mężczyzna może trafić do więzienia na okres od sześciu miesięcy do ośmiu lat.