Trump znowu zaskoczył. Cła dla Europy 10 razy w górę
Nowy prezydent USA, Donald Trump kontynuuje projekt zmian w polityce handlowej. Europejscy producenci mają powody do obaw.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Widmo wysokich ceł wisi nad europejskimi producentami już od kilku miesięcy, gdyż Trump zapowiadał zmiany w tej kwestii jeszcze przed objęciem urzędu. Teraz przekuwa słowa w czyny - 18 lutego ogłosił, że cła na importowane samochody, półprzewodniki i leki wyniosą 25 proc.
Warto wspomnieć, że samochody osobowe z Europy były dotychczas objęte 2,5-procentowym cłem. Zapowiadany wzrost jest więc dziesięciokrotny. To duży problem dla europejskiej branży motoryzacyjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według danych opublikowanych przez "Handelsblatt", same Niemcy eksportują do USA około 600 tys. aut rocznie i to pomimo posiadania wielu fabryk na miejscu. Markami, które mają sporo zakładów w Ameryce są BMW i Mercedes. W znacznie gorszym położeniu znajdzie się jednak Porsche, które dotychczas sprzedawało w USA auta produkowane wyłącznie w Europie.
Warto wspomnieć, że pierwotne przewidywania dotyczące wysokości nowych stawek wskazywały na 12,5 proc. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie bardziej brutalna. Trump gra va banque i nie ogląda się na Europę.