Test wideo: Nowa Panamera ma zawieszenie z przeszłości. Porsche należą się ukłony
Porsche Panamera to samochód, który zawsze wzbudzał skrajne emocje. Pierwsza generacja nie dość, że była piekielnie brzydka, to jeszcze wprowadzała do Porsche nowego rodzaju nadwozie, co nie do końca podobało się fanom marki. Porsche jednak z generacji na generację uczyło się na swoich błędach i poprawiało nie tylko wygląd, ale także technologie, napędy i moc, aż doszli do momentu, w którym stworzyli naprawdę wyjątkową Panamerę.
18.03.2024 | aktual.: 19.03.2024 18:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Doszukując się zmian w najnowszej Panamerze, trzeba wiedzieć, gdzie patrzeć. Z przodu pojawił się dodatkowy wlot powietrza nad rejestracją, który może sugerować, że nowe napędy potrzebują jeszcze więcej powietrza, powiększono wloty w zderzaku. I z przodu to tak naprawdę tyle. Linia boczna, to również doskonale nam znany obrazek, natomiast tył, w porównaniu z przodem i bokiem, to istna rewolucja.
Oczywiście to stwierdzenie mocno nad wyraz, ale jeśli rzeczywiście chcecie zobaczyć największe zmiany w nowej Panamerze, to właśnie tutaj. Przede wszystkim zrezygnowano z wyróżnienia tylnych lamp, scalając je w jedną listwę LED. Oczywiście to zabieg dobrze znany z innych modeli Porsche. Osobiście nie jestem za taką unifikacją modeli, ale niestety coraz częściej producenci dochodzą do wniosku, że to dobre rozwiązanie.
Największą zmianą w środku jest usunięcie z tunelu środkowego dźwigni zmiany biegów, która powędrowała za kierownicę. Czy to lepsze rozwiązanie? Na pewno brzydsze. Założenie projektantów było takie, aby jak najmniej odrywać wzrok od drogi, dlatego większością rzeczy możemy sterować z kierownicy lub w jej bliskim sąsiedztwie. To, co jednak boli najbardziej, to usunięcie przez Porsche odpalania samochodu z wbudowanego kluczyka. Teraz Panamerę odpalacie przyciskiem.
Przejdźmy natomiast do tego co znajduje się przed deską rozdzielczą, czyli silników. Porsche w najnowszej odmianie swojej spalinowej limuzyny w momencie premiery oferuje czysto benzynową znaną jednostkę 2.9 V6 biturbo, która po optymalizacji oferuje 353 KM i 500 Nm. To oznacza przyrost względem poprzednika kolejno 23 KM i 50 Nm. Do tego będą aż cztery hybrydy typu plug-in.
Najciekawszą z nich jest topowa Panamera Tubro e-hybrid, której sercem jest zmodernizowany 4-litrowy silnik V8 bitrubo współpracujący z silnikiem elektrycznym. Łącznie samochód generuje 680 KM i imponujące 930 Nm. To wszystko połączone z doskonałą dwusprzęgłową, 8-biegową skrzynią PDK w efekcie zapewnia sprint do 100 km/h w 3,2 s. Co ciekawe producent w jednej obudowie zamknął zarówno skrzynię, jak i silnik elektryczny, co pozwoliło zaoszczędzić 5 kg. Natomiast moc mocą, przyspieszenie przyspieszeniem, a tak naprawdę teraz 680 KM oferuje wam nawet Mercedes Klasy C. W najnowszym porsche to jednak nie moc jest najciekawsza, a niesamowite zawieszenie.
Nowa Panamera już w standardzie wyposażona jest w dwukomorowe, dwuzaworowe zawieszenie pneumatyczne z systemem Porsche Active Suspension Managment, czyli popularnie nazywane PASM. Teraz do gry wchodzi zupełnie nowe rozwiązanie o nazwie Porsche Active Ride. Tak naprawdę mogę opisać, jak ono działa, ale to trzeba zobaczyć, bo najnowsze zawieszenie Panamery to majstersztyk. Powyżej znajdziecie film, w którym widać, jak doskonale Porsche odrobiło pracę domową. Zapraszam na test wideo najnowszego Porsche Panamera.