Test: BMW M4 Competition – baśń o kabriolecie
Można wierzyć, że każdy ma swoje przypisane miejsce na świecie, do którego pasuje idealnie i że podobnie jest z samochodami. Ja głęboko wierzę, że jest inaczej i to wam udowodnię.
10.10.2022 | aktual.: 12.10.2022 16:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Większość osób uważa, że naturalne środowisko auta sportowego to tor. Kabriolet idealnie wygląda na ulicach tętniącego nocnym życiem miasta, a samochód segmentu D idealnie wpasowuje się w kanon rodzinnego wozu, gdy parkuje pod szkołą czy hipermarketem. Jednak naprawdę wystarczy odrobina dobrej woli, by dostrzec, że są samochody, które kompletnie nie pasują do tej teorii, a bardzo dobrym przykładem jest BMW M4 Competition w wersji Cabrio.
Oczywiście tor to miejsce, w którym M4 Competition czuje się jak ryba w wodzie. Rzędowy, podwójnie doładowany, trzylitrowy, sześciocylindrowy silnik o mocy 510 KM, 650 Nm maksymalnego momentu, bardzo szybka ośmiobiegowa automatyczna skrzynia i napęd xDrive najnowszej generacji. To połączenie dobrze znam i wiem, że na torze radzi sobie doskonale, ale czy wersja Cabrio nie będzie, jak to mówią, zbyt giętka? Między innymi to postanowiłem sprawdzić.
To jednak nie wszystko, bo nie samym torem człowiek żyje. Wiele osób uważa, że kabriolety nie są zbyt praktycznymi samochodami. Niestety, to też bardzo mylne przekonanie, bo w pewnym aspekcie kabriolet ma nawet przewagę nad wszystkimi innymi osobówkami.
Jest jeszcze kwestia podróżowania i ekonomii. BMW M4 Competition w wersji Cabrio może wydawać się najgorszym możliwym wyborem właśnie pod tym względem. Postanowiłem więc pokonać testowym BMW trasę, która zakładała przejazd ponad 1000 km. Co z tego wyszło? Zapraszam na test wideo