Teraz możecie sobie ulżyć - Robert Kubica jest niebezpieczny!
Odkąd Robert Kubica prawie zabił się na barierce podczas szaleńczej jazdy samochodem rajdowym pseudofani i pseudoznawcy rajdowi zarzucają mu, że jest niebezpieczny. Później został mistrzem świata, ale w oczach polskich kibiców był coraz bardziej niebezpieczny. Po wspaniałym debiucie w Monte Carlo pokazał tylko jak bardzo jest niebezpieczny, a w Szwecji przeszedł już samego siebie łamiąc granice zdrowego rozsądku i bezpieczeństwa. Nawet sędziowie sportowi musieli to uznać.
09.02.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Robert Kubica jest bardzo niebezpieczny. Jest rajdowcem, a jeździ szybko! Kto normalny tak robi? Przecież żaden uznany kierowca rajdowy czy wyścigowy nie jeździ szybko, a o wypadkach w ogóle nie ma mowy. Widzieliście kiedyś wypadek Loeba, Ogiera, Grönholma czy Mäkinena? Albo czy ukochany Colin McRae kiedykolwiek wypadł z trasy?
Tylko szaleniec pokroju Kubicy może dachować czy wpaść do rowu, a już z pewnością trzeba być nie w pełni rozumu aby zdobyć mistrzostwo świata! Oczywiście nikt nie zatrzymał tego niebezpiecznego typa, a co gorsza dano mu jeszcze bardziej niebezpieczne narzędzie pracy - samochód klasy WRC! To jakby pijanego kierowcę wyprosić z małego auta segmentu B i kazać mu pojechać Lancerem Evolution.
Nie trzeba było długo czekać aby przekonać się, że poziom zagrożenia wzrósł wielokrotnie. Już w Monte Carlo jechał tak nieodpowiedzialnie, że wygrał pierwszy odcinek specjalny, a pozostałe jechał na poziomie rajdowej czołówki, która nigdy nie popełnia błędów. Był tak niebezpieczny, że zauważył to nawet Sébastien Ogier. Jeszcze gorzej było w niedawno zakończonym Rajdzie Szwecji. Nie dość, że dwukrotnie wypadł z drogi to jeszcze popełnił kilka drobniejszych błędów. Jak kierowca rajdowy może wypaść z drogi dwa razy w ciągu jednego dnia? Co gorsza, gdy wyjeżdżał z zaspy spowodował niebezpieczną sytuację, w której o mały włos nie doszło do wypadku z udziałem kierowcy imieniem Mads Østberg, który na pewno nigdy nie popełnił błędu.
A teraz na poważnie. Robert Kubica i Maciej Szczepaniak zostali ukarani upomnieniem przez Zespół Sędziów Sportowych Rajdu Szwecji za niewystawienie trójkąta ostrzegawczego na OS14 gdy załoga wpadła w zaspę i korzystała z pomocy kibiców celem wypchnięcia auta na drogę. Mads Østberg mógł w tej sytuacji potrącić kibica. Owszem była to sytuacja niebezpieczna, a Mads miał prawo się zdenerwować bo z powodu Kubicy stracił kilka cennych sekund. Teraz drodzy "kibice Kubicy" możecie sobie ulżyć i bez żadnego skrępowania pisać i krzyczeć, że Kubica jest niebezpieczny. A ludzie znający się na rajdach wiedzą jak bardzo i dlaczego Kubica jest niebezpieczny. Wie o tym nie tylko Sébastien Ogier i Mads Østberg. Niedługo przekona się o tym również Mikko Hirvonen :)
Miłego oglądania: