Tak będzie wyglądał nowy Passat dla USA. Debiut w 2019 roku

Choć współczesna motoryzacja opiera się głównie na SUV-ach i crossoverach, klasyczne sedany nadal trzymają się dość mocno. Sztandarowym przykładem może być Volkswagen Passat, który niebawem doczeka się nowej wersji.

Zapowiada się agresywnie, lecz jaki będzie naprawdę?
Zapowiada się agresywnie, lecz jaki będzie naprawdę?
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

12.12.2018 | aktual.: 28.03.2023 12:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mowa tu o amerykańskiej odmianie niemieckiej limuzyny, która właśnie została zapowiedziana na trzech oficjalnych ilustracjach. Będziemy mieli do czynienia z dość solidnymi zmianami, które mocno odświeżą wizerunek modelu. Dzięki temu auto powinno przyciągnąć wielu nowych klientów. Tym bardziej, że jeden z największych konkurentów, Ford Fusion, nie doczeka się następcy.

W sieci opublikowano szkice pokazujące, czego powinniśmy spodziewać się po nowym Volkswagenie. Linie wydają się ostrzejsze, bardziej sportowe. Przypominają mocno pomieszanie europejskiej odmiany Passata z Arteonem. Choć nie od dziś wiadomo, że wizualizacje, nawet te oficjalne, często nie odzwierciedlają ostatecznego charakteru auta.

Czy tak będzie także w tym przypadku? Przekonamy się w pierwszym kwartale 2019 roku, kiedy to amerykańska wersja nowego Passata trafi do salonów. Już dziś jednak wiadomo, że nadwozie będzie dłuższe niż dotychczas. Wynika to nie tylko z chęci uzyskania większej przestrzeni w kabinie, ale i coraz ostrzejszych wymogów dotyczących bezpieczeństwa.

Obraz
© mat.prasowe

Mimo że Volkswagen zapowiada auto jako zupełnie nowy model, technicznie będzie ono oparte na platformie poprzednika. Oznacza to, że raczej nie powinniśmy spodziewać się wersji z napędem na cztery koła czy w pełni elektrycznej odmiany, choć na szczegóły trzeba jeszcze poczekać. Co więcej, Niemcy zamierzają oficjalnie pożegnać się z silnikiem V6. Szkoda, ale nie od dziś wiadomo, że ekologia odgrywa coraz większą rolę także za oceanem.

Komentarze (1)