Samochody używaneCitroënStare diesle mogą wrócić do łask. Auta, które mało palą i nie ma się w nich co psuć

Stare diesle mogą wrócić do łask. Auta, które mało palą i nie ma się w nich co psuć

Trudno sobie dziś wyobrazić nowoczesny silnik Diesla bez doładowania – to historia. Ale auta z takimi jednostkami wciąż można kupić. W czasach skrajnie wysokich cen paliw te proste silniki mogą wrócić do łask. Niewiele palą, praktycznie się nie psują, a samochody w nie wyposażone można kupić za kilka tysięcy złotych. Oto lista najlepszych.

Silnik 1.9 SDI jest bodaj najpopularniejszym u nas wolnossącym dieslem, ale były też inne tego typu jednostki
Silnik 1.9 SDI jest bodaj najpopularniejszym u nas wolnossącym dieslem, ale były też inne tego typu jednostki
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/VW
Marcin Łobodziński

30.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 11:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kiedy benzyna kosztuje 7,50 zł/l, a olej napędowy jest niewiele tańszy, kierowcy szukają rozwiązań, by obniżyć koszty dojazdów. Na pewno jednym z najlepszych jest założenie instalacji autogazu do swojego benzynowego samochodu, jeśli jest to technicznie możliwe.

Zakup diesla też jest opcją, bo silnik wysokoprężny spala wyraźnie mniej paliwa niż benzyniak, ale to także ryzyko. Nowoczesne jednostki typu Common Rail są skomplikowane, składają się z wielu elementów, z których każdy może ulec usterce, a naprawa w warsztacie kosztuje od kilkuset złotych do kilku tysięcy.

Rozwiązaniem mogą być dość przestarzałe diesle wolnossące, bez układu Common Rail, na zwykłej pompie, bez doładowania, filtra DPF czy koła dwumasowego.

Choć te konstrukcje można uznać za historyczne, to nie da się im odmówić kilku zalet, jak: niska awaryjność czy praktycznie jej brak, niskie zużycie paliwa, niskie koszty napraw, prostota konstrukcji, ogromna trwałość. Oczywiście mają i swoje wady, jak marna dynamika, ale w czasach drogiego paliwa i wysokich mandatów coraz mniej osób przywiązuje do tego wagę.

Dziś postanowiłem przygotować krótkie zestawienie samochodów, które jeszcze można kupić z takimi silnikami. Ostatnią rzeczą, jaka się w nich zepsuje czy wygeneruje duże koszty naprawy, jest właśnie silnik. Prosty, stary, poczciwy, wolnossący diesel.

Zestawienie aut znajdziesz na kolejnej stronie....

Citroën Saxo i Peugeot 106 1.5 D (3000-6000 zł)

W swoim czasie Citroën AX z dieslem 1.4 był realnie najbardziej ekonomicznym autem świata. Często nie mógł spalić więcej niż 5 l/100 km, a normalne zużycie paliwa to ok. 4 l/100 km. Nic dziwnego – AX ważył ok. 800 kg.

Citroen Saxo
Citroen Saxo© fot. mat. prasowe/Citroen

Wróćmy jednak do realiów – AX z dieslem to rarytas lub złom. Obecnie można natomiast kupić Citroëna Saxo lub jego odpowiednik – Peugeota 106 z silnikiem 1.5 D, który rozwija 58 KM i wcale nie jest za słaby. Potrafi regularnie spalać mniej niż 5 l/100 km, a jego eksploatacja polega głównie na wlewaniu paliwa do zbiornika.

Peugeot 206 1.9D (2000-4000 zł)

Peugeot 206 zasłynął właśnie z diesli, ale nowoczesnych HDI. Diesel 1.9D bez układu Common Rail był produkowany tylko przez trzy pierwsze lata, dlatego aut na rynku wtórnym zostało niewiele. Pomimo skromnej mocy 69 KM daje przyzwoite osiągi i pozwala całkowicie zapomnieć o usterkach typowych dla takich silników. A to dlatego, że w ogóle nie ma części, które się psują.

Peugeot 206
Peugeot 206© fot. mat. prasowe/Peugeot

Motor 1.9D oferuje przede wszystkim spokój, bo spalanie, które mieści się w granicach 4,5-6,0 l/100 km, nie powala na kolana. W praktyce zarówno mały 1.4 HDI, jak i duży 2.0 HDI potrafią być oszczędniejsze. Niemniej – w razie zatankowania złej jakości paliwa – tylko 1.9 przyjmie je bez najmniejszego kłopotu. No i raczej nie zaskoczy nagłą usterką, która spowoduje przerwanie jazdy.

Renault Clio 1.9d (od 2000 zł)

Aż do 2001 r. Renault oferowało wolnossącego diesla 1.9d o oznaczeniu F8Q, który był podstawą do rozwoju jednostki 1.9 dCi. Motor ten – w przeciwieństwie do swojego nowoczesnego potomka z turbosprężarką – był tak mało obciążony, że nawet jeśli miał słabe panewki, to nikt tego nie odczuł. Generował tylko 64 KM.

Renault Clio II
Renault Clio II© fot. mat. prasowe/Renault

Znalezienie auta z tym silnikiem jest już stosunkowo trudne, ale możliwe. Co jakiś czas pojawiają się kolejne sztuki na sprzedaż, można powiedzieć – ostatnie. Obecnie da się kupić Megane i Clio II z tą jednostką, ale można znaleźć także Clio I. Ceny są mocno zależne od stanu auta oraz… fantazji sprzedającego. Ogólnie silnik nie należy do szczególnie ekonomicznych, więc trzeba stawiać na spalanie ok. 5,5 l/100 km.

Skoda Fabia 1.9 SDI (3000-6000 zł)

Škoda Fabia pierwszej generacji była wyposażona w słabsze jednostki benzynowe niż 64-konny diesel Volkswagena. A to właśnie ten silnik nie sprawiał absolutnie żadnych problemów, pomimo nierzadko pełnienia roli samochodu służbowego. Fabia z tym silnikiem może mieć nadwozie kombi, więc poza rolą wozidełka z punktu a do punktu b, może przewieźć całą rodzinę z dużym bagażem.

Skoda Fabia
Skoda Fabia© fot. mat. prasowe/Skoda

Warto podkreślić, że podobny motor był montowany zarówno w mniejszej i starszej Felicii (1.9 D), jak i też większej Octavii. O ile w tym pierwszym aucie pasuje jak ulał, o tyle Octavia – pomimo nieco większej mocy (68 KM) – to już prawdziwy osiołek, który ledwo jedzie, ale zawsze na miejsce dojedzie. I spali przy tym ok. 5 l/100 km. Trochę więcej niż Fabia.

Volkswagen Golf 1.9 SDI (3000-6000 zł)

Golf IV to obecnie najpopularniejszy model z Grupy VW, który nadal da się kupić z silnikiem 1.9 SDI. Jednostka ma wystarczającą moc do zwykłej jazdy, ale bez większych aspiracji, np. do wyprzedzania. Niemniej jest jak całe auto – prosty i niezawodny. Bardzo tani w eksploatacji. Obecnie nawet tańszy niż 1.6 MPI na gazie.

VW Golf IV
VW Golf IV© fot. mat. prasowe/VW

Z uwagi na sporą – jak na taki motor – popularność modelu można jeszcze trochę powybierać. Trzeba jedynie pamiętać o możliwej korozji oraz skrajnych zaniedbaniach poprzednich właścicieli. No i marnym wyposażeniu. W ładniejszym stanie można kupić Polo IV.

Seat Arosa / VW Lupo 1.7 D (3000-6000 zł)

Autko nie zdobyło wielkiej popularności, a wydawać by się mogło, że silnik Diesla o pojemności 1.7 kompletnie tu nie pasuje. Nic bardziej mylącego. Motor o mocy 60 KM nie dość, że daje przyzwoitą dynamikę, to kulturą pracy niekoniecznie ustępuje nowocześniejszym wariantom 3-cylindrowym (1.2 TDI oraz 1.4 TDI).

Seat Arosa
Seat Arosa© fot. mat. prasowe/Seat

Motor 1.7 SDI ma niebywałą prostotę, jest spokrewniony z bardziej popularnym 1.9 SDI, więc jest też tani w serwisie i naprawach, a do tego bardzo trwały. Mniej trwałe mogą być samochody, czyli Arosa i Lupo, którym zdarza się poważna korozja. Jednak gdy znajdziemy auto w dobrym stanie i z tym silnikiem, będziemy jeździć latami. I to niedużym kosztem, bo spalanie oscyluje wokół 4-5 l/100 km.

Toyota Corolla 1.9 D / 2.0 D (4000-8000 zł)

Toyota Corolla E11 była ostatnią osobową toyotą oferowaną z wolnossącymi dieslami i to dwoma różnymi. Motor 1.9 D o mocy 69 KM pochodzi od PSA – to ta sama jednostka, którą opisałem wcześniej (Peugeot 206). Natomiast 2-litrowy o mocy 72 KM to już konstrukcja Toyoty. Który silnik jest lepszy?

Toyota Corolla
Toyota Corolla© fot. mat. prasowe/Toyota

Obecnie to bez znaczenia, więcej zależy od stanu samego auta niż rodzaju silnika. W teorii lepiej spisuje się motor japoński. Wrogiem nr 1 jest korozja podwozia. W obu wersjach auto spala ok. 5 l/100 km.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (31)