Polacy polubili chińskie auta. Jedna marka zdecydowanie się wyróżnia
Czy chińskie marki zmienią nawyki polskich kierowców, a program "Mój Elektryk 2.0" zachęci do zakupu aut elektrycznych? Prognozy na 2025 rok.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zainteresowanie samochodami z Chin rośnie. W grudniu marka MG sprzedała 916 aut, co pozwoliło jej znaleźć się na 15. miejscu w Polsce. W przypadku modelu MG HS wynik wzrósł z 18 egzemplarzy w grudniu 2023 r. do 668.
– Chińscy producenci wykazują niezwykłą zdolność szybkiego uczenia się i udoskonalania swoich produktów – komentuje Bartosz Chojnacki, wiceprezes zarządu Superauto.pl. –Jeśli obecnie ich auta mają jakieś niedociągnięcia, to można się spodziewać, że w ciągu zaledwie dwóch lat zostaną one wyeliminowane. Warto również zauważyć, że chińskie marki stają się w Polsce coraz bardziej rozpoznawalne m.in. dzięki intensywnym działaniom marketingowym, z którymi spotykamy się coraz częściej. Chińscy producenci dostrzegają duży potencjał na naszym rynku, co potwierdza m.in. fakt, że dla marki Chery, czyli jednego z największych chińskich koncernów motoryzacyjnych, Polska jest pierwszym rynkiem na terytorium Unii Europejskiej. Co ciekawe, dla marek Jaecoo i Omoda byliśmy czwartym rynkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A co z elektrykami?
We wrześniu 2024 roku zawieszono program "Mój Elektryk", który zachęcał do zakupu samochodu elektrycznego lub wzięcia go w leasing. Powrót dopłat w nowej wersji zaplanowano na początek lutego 2025 roku. "Mój Elektryk 2.0" oferuje wiele zachęt, w tym wyższe kwoty dofinansowania. W przypadku osób fizycznych dopłata może wynieść nawet 40 tys. zł. Według wiceprezesa zarządu Superauto.pl, takie zachęty mogą wpłynąć na rozwój rynku samochodów elektrycznych w Polsce.
– Nie spodziewam się jednak, że będzie to przełomowy moment dla naszego rynku, ponieważ Polska, z wynikiem zaledwie 3 proc., pozostaje w europejskim ogonie pod względem liczby rejestracji samochodów elektrycznych – dodaje Chojnacki.
Dominacja używanych
Rynek samochodów, jak od dziesięcioleci, będzie zdominowany przez auta importowane z zagranicy. Skala jest gigantyczna. Według danych IBRM Samar w 2024 roku zarejestrowano w Polsce 967 579 takich pojazdów. I to jest wynik o 20 proc. wyższy niż w 2023.
Zdaniem Chojnackiego spora część Polaków w dalszym ciągu będzie wybierać SUV-y i crossovery.
– W ubiegłym roku aż 14 modeli z tych segmentów znalazło się w top 20, jeśli chodzi o liczbę rejestracji – komentuje Bartosz Chojnacki. – To tylko potwierdza, że SUV-y i crossovery wypierają sedany, które do niedawna w klasie średniej dla polskich kierowców były pierwszym wyborem. Polacy aktualnie cenią sobie nowoczesny design, komfort i wszechstronność, które oferują im SUV-y i crossovery, stąd też tak duże zainteresowanie modelami z tych segmentów.
Samochody używane będą miały jeszcze większą przewagę nad nowymi z powodu przewidywanych wzrostów cen nowych aut. Głównym powodem prognozowanych wzrostów są nowe regulacje unijne dotyczące bezpieczeństwa i emisji CO2.
– Szacuje się, że niektóre samochody mogą podrożeć o 10, a nawet o 15 proc. – podkreśla wiceprezes zarządu Superauto.pl. – Myślę, że w obliczu takich wzrostów warto rozważyć inne formy finansowania, takie jak leasing czy wynajem długoterminowy. Wybór tych produktów finansowych może pomóc w zminimalizowaniu wpływu podwyżek na nasz budżet.