Rosjanie przejęli fabrykę. Limuzyny Putina zamiast nowych toyot

Fabryka w Petersburgu należąca wcześniej do Toyoty wpadła w ręce państwowej spółki. Ta zaś zdecydowała, że zakład zajmie się tworzeniem Aurusa Senata — modelu, który jest m.in. bazą dla rządowej limuzyny Władimira Putina.

Aurus Senat to limuzyna, którą na co dzień jeździ Władimir Putin
Aurus Senat to limuzyna, którą na co dzień jeździ Władimir Putin
Źródło zdjęć: © GETTY | Contributor
Kamil Niewiński

08.05.2024 | aktual.: 09.05.2024 08:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Marka Aurus jest uważana za prawdziwą chlubę rosyjskiego przemysłu motoryzacyjnego. Najważniejszym, chociaż wcale nie jedynym modelem w jej ofercie, jest limuzyna Senat, która jest na co dzień wykorzystywana przez Władimira Putina. Prezydent Rosji bardzo ceni sobie ten samochód. Nie tylko zresztą on — zachwycony był również Kim Dzong Un, który został obdarowany wspomnianą limuzyną przez Putina.

"Rosyjskiemu Rolls-Royce’owi" daleko jest oczywiście do osiągów, prestiżu czy właściwości ochronnych pojazdów znajdujących na usługach przywódców innych państw, na czele oczywiście z prezydentem USA i jego "Bestią". 

Wersje produkcyjne, wbrew propagandowym przekazom, nie są też komercyjnymi hitami. Wiele mówi o tym fakt, że Aurus w pierwszym kwartale 2024 r. sprzedał jedynie 40 egzemplarzy swoich aut. Popularności nie napędza nawet zamknięcie się rosyjskiego rynku na zachodnie marki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To właśnie fabrykę jednej z nich, a dokładniej mówiąc Toyoty, przejął państwowy NAMI, który jest większościowym udziałowcem Aurusa. W zakładzie w Petersburgu jeszcze w 2024 r. ma rozpocząć się produkcja modelu Senat. Będzie to druga fabryka marki — do tej pory Aurus tworzył swoje auta w Tatarstanie, jakieś 1000 km od Moskwy.

Trudno jednak sądzić, że limuzyna Putina zdoła spektakularnie zyskać dzięki nowemu miejscu swoich narodzin. Wcale nie musi tego dokonać planowany na 2024 r. lifting. Obecnie bowiem rosyjski rynek drenowany jest przez Chińczyków, którzy z ogromną przyjemnością wypełnili lukę po zachodnich koncernach. Fabryki nie zagwarantują zaś rosyjskim markom wiedzy, doświadczenia, dobrych projektów czy odpowiednich zasobów ludzkich.

rosjaToyotalimuzyna